KRS, broniąc niezależności sądów i niezawisłości zarówno instytucjonalnej, jak i indywidualnej, chroni równocześnie dziedzictwo sędziowskiego zawodu. Słusznie odwołuje się przy tym do zasad prawa i idei sprawiedliwości wywodzonych z kultury jurysprudencji europejskiej.
Przekonywała i umacniała
Rada przekonująco uzasadniała, że przechodzący z pokolenia na pokolenie szacunek do rozstrzygnięć sędziego opiera się na nieustannej żywotności arystotelesowskiego standardu „udać się do sędziego to tyle, co udać się do sprawiedliwości" (Arystoteles, „Etyka nikomachejska").
Umacniała też zaufanie do wymiaru sprawiedliwości i utrwalając jego prestiż, przypominała, że „sędzia orzeka zgodnie z prawem. Ma jednak moralny obowiązek odstąpienia od prawa, jeśli prawo jest niesprawiedliwe. Niesprawiedliwe prawo nie ma bowiem mocy obowiązującej" (św. Tomasz z Akwinu, Summa teologiczna w skrócie).
Dowodziła, że „prawo moralne, wartości etyczne zostają rozpoznane i określone, gdy sędzia jest człowiekiem wolnym" (Immanuel Kant). A niezawisłość to także odwaga „odmówienia przepisom charakteru prawa, jeżeli przepisy te świadomie zaprzeczają sprawiedliwości. Dzieje się tak wówczas, gdy arbitralnie przyznają i odbierają ludziom ich prawa. Wówczas nie obowiązują" (G. Radbruch).
Postawa sędziego, który w procesie wykładni i stosowania prawa znajduje „lepsze prawo", by osłabić rygoryzm „prawa fałszywego", znajduje swoje uzasadnienie i legitymację w normach konstytucyjnych (Ronald Dworkin).