Jak przekazała Prokuratura Krajowa, decyzja zapadła w związku z podjęciem przez Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego czynności z urzędu po ujawnieniu treści rozmowy przeprowadzonej przez prok. Jakuba Romelczyka, wówczas Prokuratora Regionalnego w Warszawie z byłym wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Romanowskim, a dotyczącej zawiadomienia złożonego przez posła na Sejm RP Witolda Zembaczyńskiego o możliwości popełnienia przestępstw przez Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Rozmowa została nagrana przez Tomasza Mraza, byłego Dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Ministerstwa Sprawiedliwości.
Narażony na szwank wizerunek Prokuratury
„Treść zarejestrowanej rozmowy telefonicznej, w której prok. Jakub Romelczyk przesądza o sposobie zakończenia postępowania zarejestrowanego w prokuraturze przed przeprowadzeniem w tej sprawie czynności sprawdzających i podjęciem decyzji merytorycznej wskazuje na możliwość popełnienia przez niego deliktu dyscyplinarnego w postaci uchybienia godności urzędu.” - czytamy w komunikacie PK.
Charakter przewinienia dyscyplinarnego przesądził o natychmiastowym odsunięciu prok. Jakuba Romelczyka od wykonywania obowiązków służbowych. Podemując taką decyzję prokurator generalny Adam Bodnar kierować miał się potrzebą ochrony poziomu zaufania obywateli do Prokuratury oraz wyeliminowania sytuacji, w której prokurator dalej pełni czynności, choć ujawniono jego zachowanie, które może narazić na szwank wizerunek Prokuratury. Według Adama Bodnara, sytuacja taka godziłaby nie tylko w autorytet samej prokuratury jako instytucji państwa lecz także dawała podstawy do kwestionowania legalności i zasadności decyzji podejmowanych przez samego prokuratora.
Decyzja Prokuratora Generalnego Adama Bodnara o zawieszeniu do 24 listopada 2024 r. prok. Jakuba Romelczyka jest natychmiast wykonalna.
Czytaj więcej
- Prokurator na telefon to patologia władzy - mówi w rozmowie z Radiem Zet poseł KO, Witold Zembaczyński. Jego nazwisko pojawia się na ujawnionej przez Onet taśmie, jednej z tych, które były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, Tomasz Mraz, miał nagrać w resorcie sprawiedliwości.