Sprawa na kanwie której zapadło rozstrzygnięcie dotyczyła mężczyzny, który złożył wniosek o przyznanie prawa do emerytury górniczej, zaznaczając, że wnosi o przekazanie środków zgromadzonych w OFE na dochody budżetu państwa. Do wniosku dołączył wszystkie niezbędne dokumenty. Problem w tym, że ZUS zakwestionował prace wykonywane przez niego w dozorze oraz kierownictwie ruchu zakładu górniczego. Odwołujący był w tym czasie odpowiedzialny m.in. za zapewnianie prawidłowej organizacji i prowadzenie ruchu zakładu górniczego, zapewnianie rytmicznej realizacji zadań i planów produkcyjnych, sprawował nadzór i kontrolę nad całością prac wykonywanych na odkrywkach, kontrolował wykonywanie prac na poszczególnych stanowiskach, nadzorował prowadzenie remontów obiektów, urządzeń i budowli.
Organ rentowy nie uwzględnił jednak tego okresu, który trwał 12 lat i 2 miesiące w stażu emerytalnym. Tymczasem, aby otrzymać emeryturę górniczą należy ukończyć 55 lat i mieć czas pracy górniczej wynoszący łącznie z okresami pracy równorzędnej co najmniej 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn.
Czytaj więcej
Osoby pracujące w kopalniach węgla brunatnego i pracownicy sektora elektroenergetycznego, którym do nabycia praw emerytalnych zostało nie więcej niż cztery lata, będą mogli przejść na wcześniejsze świadczenia.
Dlatego ZUS odmówił przyznania wnioskodawcy tego świadczenia, ze względu na brak spełnienia przesłanki stażu.
Sprawa trafiła do sądu. W pierwszej instancji przyznano rację ubezpieczonemu. Sąd okręgowy stwierdził, że nie ma znaczenia, czy odwołujący wykonywał pracę bezpośrednio na terenie wyrobiska, czy realizował inne zadania, bowiem wszystkie jego czynności służbowe były wykonywane w ruchu zakładu górniczego i stanowiły pracę na odkrywce.