Weekend w polityce pokazał, jak szybko zmieniają się bieżące tematy kampanii. Tydzień temu była to kwestia LGBT. Teraz na trzech konwencjach trzech głównych sił dominowały inne sprawy. PO w Warszawie zatwierdziło listy, PiS we Wrocławiu i w całej Polsce rozpoczęło serię spotkań w terenie, z udziałem posłów i władz partii. A Robert Biedroń pokazał 13 jedynek w 13 okręgach do PE. Jedno się nie zmienia i się nie zmieni do maja: wszyscy stawiają na mobilizację swoich zwolenników.
Wielki wybór – na taki przekaz mobilizacyjny stawia PO i Koalicja Europejska. –To będzie najważniejszy cykl wyborczy po 1989 roku – przekonywał Schetyna w wystąpieniu na Radzie Krajowej PO. Jak podkreślił, Polacy stoją przed wyborem dotyczącym miejsca Polski – albo na Wschodzie, albo na Zachodzie. Konwencja całej Koalicji odbędzie się 6 kwietnia.
Kosmetyka na listach
PO – największa i dominująca partia – zatwierdziła swoich kandydatów na listy. Zgodnie z umową PO ma siedem „jedynek", pozostałe są przydzielone po równo PSL i SLD. Nie obyło się bez kilku niespodzianek. Nr 4 w Warszawie to Danuta Hübner, która pierwotnie odrzuciła (co przyznała publicznie) propozycję Schetyny. Mówiło się nawet, że będzie „jedynką" Roberta Biedronia na Podlasiu. Ostatecznie jednak z czwartego miejsca w stolicy zrezygnował Paweł Zalewski. Numerem 3 jest współprowadząca Radę Kamila Gasiuk-Pihowicz, była posłanka Nowoczesnej, a numerem 2 – jeden z najbliższych ludzi Grzegorza Schetyny, Andrzej Halicki. Z Mazowsza z numerem 5 wystartuje Paweł Wojtunik, były szef CBA. To toruje mu drogę do Sejmu i być może nie tylko – jeśli tylko PO wygra jesienne wybory.
PO uskrzydlił sondaż wykonany dla partii, który trafił do mediów w czwartek, pokazujący (przy ekstremalnie wysokiej frekwencji 51 proc.) przewagę KE nad PiS. Jednak aż tak wysokiej nikt się nie spodziewa. W trakcie Rady Krajowej przemawiali też Rafał Trzaskowski, Ewa Kopacz. Janusz Lewandowski i inni kandydaci do PE. W tym Janina Ochojska, która jest „jedynką" we Wrocławiu. Nie obyło się bez zgrzytu. Ochojska – która porusza się o kulach – musiała zostać wniesiona na scenę, do której prowadziły strome schodki. Nawiązała do tego w swoim przemówieniu.
– Remis – tak sytuację opisują stratedzy partii. Wiele zależy od frekwencji. Dlatego PO tak bardzo stawia na mobilizacyjny przekaz i liczy na na powtórkę sytuacji z Warszawy, gdzie polaryzacja i fala poparcia dla Trzaskowskiego w ostatnich tygodniach doprowadziły do zwycięstwa już w I turze. Kolejne elementy planu mobilizacyjnego mają ruszyć wraz z rozkręcaniem się kampanii. PO planuje, że będzie to krótkie i bardzo intensywne starcie. Jak wynika z naszych rozmów, jej stratedzy liczą też na to, że PiS będzie miało coraz większe kłopoty ze strajkiem nauczycieli i jednoczesnym startem do PE Anny Zalewskiej. – Sajgon – tak krótko i dosadnie politycy PO opisują sytuację PiS w związku ze startem minister edukacji do PE.