Tymczasem USA i Wielka Brytania zwiększają presję międzynarodową na rządzących obecnie krajem przedstawicieli armii nakładając sankcje na przedsiębiorstwa kontrolowane przez wojsko.
W czwartek na ulice Rangunu i wielu innych miast i miasteczek wyszły tysiące osób protestując przeciwko juncie.
Do protestów przeciwko armii, która 1 lutego uwięziła m.in. prezydenta kraju i pełniącą de facto funkcję premiera Aung San Suu Kyi, dochodzi w Mjanmie praktycznie codziennie.
Wojsko przeprowadziło zamach stanu zarzucając władzom cywilnym sfałszowanie wyborów z jesieni 2020 roku. W wyborach tych klęskę poniosła partia popierana przez armię.