Trzaskowski i Sikorski się biją, a Hołownia ogłasza start. Dlaczego właśnie teraz?

Trwa rywalizacja między Rafałem Trzaskowskim i Radosławem Sikorskim. Kandydaci ogłaszają kolejne „poparcia” w ramach Koalicji Obywatelskiej. Niektóre zaskakujące. A znienacka swój start ogłosił marszałek Sejmu Szymon Hołownia, choć jeszcze kilka dni temu mówił, że na ostateczną decyzję potrzebuje kilku tygodni.

Aktualizacja: 13.11.2024 19:02 Publikacja: 13.11.2024 16:49

Radosław Sikorski i Rafał Trzaskowski

Radosław Sikorski i Rafał Trzaskowski

Foto: PAP/Adam Warżawa, Piotr Nowak

– Tak, zdecydowałem, że chce kandydować. Pokornie ubiegać się o to, żebyście pozwolili mi być prezydentem RP. Chcę być niezależnym kandydatem na prezydenta i niezależnym prezydentem – oznajmił w środę na spotkaniu z mieszkańcami Jedrzejowa marszałek Sejmu Szymon Hołownia. – W styczniu przyszłego roku będę kandydatem na prezydenta RP. Zdecydowałem się kandydować i zdecydowałem się to powiedzieć tutaj w Jędrzejowie – mówił.

Czytaj więcej

Wybory prezydenckie 2025. Szymon Hołownia ogłosił decyzję. "Polska potrzebuje stróża pokoju"

To zaskakująca deklaracja lidera Polski 2050, bo jeszcze kilka dni temu w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mówił, że ostateczną decyzję podejmie „w ciągu kilku tygodni”.

Dlaczego Szymon Hołownia ogłosił swój start właśnie teraz?

Sondaże nie są dla Hołowni zbyt łaskawe. Z badania United Surveys dla Wirtualnej Polski przeprowadzonego w miniony weekend wynika, że swój głos na marszałka Sejmu chciałoby oddać 10,6 proc. badanych.

Dlaczego Hołownia ogłosił swój start już teraz i to jako kandydat niezależny? Kilku polityków jego partii, z którymi rozmawialiśmy, wskazuje na to, że wpływ na tą decyzję mogła mieć niedawna wypowiedź Władysława Kosiniaka-Kamysza. Lider PSL, które z Polską 2050 tworzy Trzecią Drogę, stwierdził, że koalicja rządząca powinna wystawić wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich. Hołownia odebrał to jako wbicie „noża w plecy”.

Tymczasem z wrześniowego badania IBRiS dla „Rz", w którym pytaliśmy o to który z polityków koalicji mógłby być wspólnym kandydatem, na Hołownię wskazało tylko 5,3 proc. respondentów. Przed nim był m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz (12,9 proc.), a także Radosław Sikorski (5,9 proc.) oraz Rafał Trzaskowski (55 proc.).

W tej chwili Hołownia jest trzecim – po Sławomirze Mentzenie i Marku Jakubiaku – politykiem, który oficjalnie ogłosił start w wyborach.

Prawybory w KO: Kiedy dokładnie odbędzie się głosowanie?

Koalicja Obywatelska ma swojego kandydata wyłonić w prawyborach. O nominację walczą Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski. Ekipa Radosława Sikorskiego chwali się najnowszym wsparciem, które w ramach PO przyszło z niespodziewanego kierunku. Swoje wsparcie dla Sikorskiego ogłosił Grzegorz Napieralski – który zanim przeszedł do KO, był m.in. jednym z liderów Lewicy (w latach 2008–2011). Napieralski podkreślił, że Sikorski ma większe szanse przekonania wyborców w średnich i małych miastach. Wcześniej Sikorskiego poparł m.in. europoseł PO Bogdan Zdrojewski oraz wiceminister Arkadiusz Myrcha. 

W tej chwili jednak politycy KO opowiadający się za Radosławem Sikorskim czy Rafałem Trzaskowskim nie mogą być pewni, kiedy dokładnie odbędzie się głosowanie. Najbardziej prawdopodobny termin to sobota 23 listopada. W ciągu kilku dni mają zapaść ostateczne decyzje, zbierze się też specjalna komisja z udziałem przedstawicieli obydwu kandydatów, KO i partii koalicyjnych. Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami w trakcie ostatniego posiedzenia zarządu PO kierunek był taki, że prawybory mają odbyć się raczej szybciej niż później. Po głosowaniu jego wynik ma być szybko podany do wiadomości opinii publicznej. 7 grudnia KO na Śląsku planuje oficjalne „prezydenckie” wydarzenie i prezentację programu kandydata. Zgodnie z deklaracjami komisja spotka się w piątek i wtedy zapadną konkretne ustalenia co do prawyborów. 

Rafał Trzaskowskiego w prawyborach popierają samorządowcy i koalicjanci PO 

Sam Trzaskowski podkreśla, że w prawyborach jest faworytem, chociaż zdaje sobie sprawę z politycznego ryzyka dla niego w obecnej sytuacji. – Ja się zdecydowałem i sam zaproponowałem prawybory, licząc się z ryzykiem. Nikt nie ukrywa i wszyscy wiemy, że jestem, powiem nieskromnie, faworytem, dlatego że po prostu od wielu, wielu lat występuję w roli kandydata w pewnym sensie – powiedział w programie „Trójkąt Polityczny” na antenie TVP Info we wtorek wieczorem. 

Czytaj więcej

Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!

Co ma przemawiać na jego korzyść w prawyborach? Trzaskowskiego poparł szereg polityków z rdzenia PO oraz kluczowi samorządowcy. Może też liczyć na wsparcie większości członków partii koalicyjnych KO – jak Nowoczesnej, Zielonych czy Inicjatywy Polskiej. – Podstawowym kryterium wyboru dla członków partii będzie to, kto ma największe szanse w maju. Nie liczy się nic innego. Tu Rafał ma przewagę – mówi nam jeden z jego zwolenników. Kolejny zaznacza, że chociaż jego zdaniem Sikorski poprawi swój wynik z prawyborów w 2010 roku (dostał wtedy 31,5 proc. głosów, prawybory wygrał Bronisław Komorowski), to nie ma większych szans na zwycięstwo. W ostatnich godzinach głównym tematem w mediach społecznościowych było spięcie Moniki Olejnik z Sikorskim na antenie TVN 24, ale zdaniem rozmówców z PO nie będzie miało to żadnego wpływu na wynik rzeczywistego głosowania. Sikorski dostał głosy wsparcia w tej sprawie m.in. od samego Trzaskowskiego. 

Radosław Sikorski przekonuje, że łatwiej mu będzie o poparcie głosów konserwatywnych  

Argumenty, które przedstawia obóz Sikorskiego, są co najmniej dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, dotyczą tego, że klimat polityczny, w którym liczą się sprawy geopolityczne (zwłaszcza po zwycięstwie Trumpa), premiuje szefa MSZ. Po drugie, że Sikorskiemu łatwiej będzie w drugiej turze zawalczyć o głosy konserwatywne, w tym głosy PSL oraz Konfederacji. 

Czytaj więcej

Prawybory w KO: Kandydat na prezydenta zostanie wybrany za pomocą SMS-ów?

  Sikorski, podobnie jak Trzaskowski, będzie zabiegać o głosy do ostatniej chwili. Trzaskowski w ostatnich dniach odbył szereg spotkań w regionach – głównie na zaproszenie kluczowych samorządowców. Od wielu z nich dostał też wsparcie. Zwolennicy Trzaskowskiego podkreślają też, że Polsce do skutecznego działania m.in. w sprawach międzynarodowych potrzebny jest „dream team”: Tusk jako premier, Sikorski jako szef MSZ i Trzaskowski jako prezydent. To ma być odpowiedź na „geopolityczne” argumenty Sikorskiego. 

Prawybory prezydenckie w PO są uważnie obserwowane przez konkurencję, w tym przez polityków PiS. Którzy w kuluarach wprost deklarują, że liczą na to, że osłabią, a nie wzmocnią, kandydata PO w majowych wyborach. Politycy PO, z którymi rozmawialiśmy, liczą za to, że nie dojdzie do zbytniej eskalacji wzajemnego wbijania szpilek między kandydatami. Bo przekonanie, że kampania w maju będzie bardzo zacięta – i będzie liczył się w niej każdy głos – akurat łączy różne obozy w partii Donalda Tuska. 

– Tak, zdecydowałem, że chce kandydować. Pokornie ubiegać się o to, żebyście pozwolili mi być prezydentem RP. Chcę być niezależnym kandydatem na prezydenta i niezależnym prezydentem – oznajmił w środę na spotkaniu z mieszkańcami Jedrzejowa marszałek Sejmu Szymon Hołownia. – W styczniu przyszłego roku będę kandydatem na prezydenta RP. Zdecydowałem się kandydować i zdecydowałem się to powiedzieć tutaj w Jędrzejowie – mówił.

To zaskakująca deklaracja lidera Polski 2050, bo jeszcze kilka dni temu w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mówił, że ostateczną decyzję podejmie „w ciągu kilku tygodni”.

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii
Polityka
Jacek Sasin: Jest czterech kandydatów na kandydata PiS na prezydenta
Polityka
Były szef ABW ma być doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kto będzie kandydatem PiS na prezydenta? Czarnek i Nawrocki o „pedagogice wstydu”