Poinformował pan niedawno, że zastanawia się, za co przeżyje grudzień, bo w Instytucie Psychologii PAN skończą się wkrótce pieniądze na wynagrodzenia. Minister Dariusz Wieczorek zapewnia, że „nauka nie tonie”. Może naukowcy panikują?
W subwencji brakuje ponad 1,5 mln złotych na pokrycie działalności mojego instytutu, czyli opłacenie rachunków i wynagrodzenia. Wraz kolegami i koleżankami zastanawiamy się więc, co dalej: mamy iść na urlopy bezpłatne? Wiceminister Maciej Gdula zapewnia, że ma tego świadomość. Załóżmy, że pieniądze zostaną dosypane. Z perspektywy resortu problem będzie rozwiązany. Ale do dalej? Zima zaskakuje drogowców, a sytuacja w nauce polityków.
Jak to możliwe, że Dariusz Wieczorek pozostaje w sporze z środowiskiem naukowym, skoro „Dziennik Gazeta Prawna” dotarł do listu z sierpnia tego roku, w którym prosił ministra finansów Andrzeja Domańskiego o pieniądze dla nauki?
Treść listu pokrywa się z oczekiwaniami naukowców. Dariusz Wieczorek, pisząc do Andrzeja Domańskiego, stawia właściwą diagnozę. Ale w oficjalnej komunikacji żadne problemy nie występują, a środki są rekordowe. Resort uprawia propagandę sukcesu. Dlaczego publicznie nie mówi jednym głosem z naukowcami?
Zadam niedyskretne pytanie: pana rocznik to…?
1986.
Jest pan młodym naukowcem?
W Polsce, w pewnych przypadkach, wciąż przyjmuje się, że tak.