Dr Mirosław Oczkoś: Kaczyński nie ma czasu na budowanie "Dudy 2.0"

- Łatwej odpowiedzi nie ma. Nie ma porażki. Jeśli nie ma porażki, no to jest sukces, ale czy jest pełen sukces? No nie, to nie jest pełen sukces - tak dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. wizerunku odpowiedział na pytanie o zbliżającą się rocznicę wyborów parlamentarnych. Pytany o możliwe scenariusze po wyborach prezydenckich odrzekł, że będą "gwoździem do politycznej trumny" i zakończą polityczną karierę - albo Jarosława Kaczyńskiego, albo Donalda Tuska.

Publikacja: 08.10.2024 10:36

Dr Mirosław Oczkoś

Dr Mirosław Oczkoś

Foto: tv.rp.pl

Dr Mirosław Oczkoś mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem, że „nadal uważa, że rządy zostały objęte, ale władza nie została do końca odbita od poprzedników, którzy zostawili dużo pól minowych”. - Jeżeli mielibyśmy mówić w skali od zera do dziesięciu to powiedziałbym: sześć, siedem na plus – stwierdził. 

Na pytanie o sukcesy rządu ekspert wymownie udał, że się zastanawia. - Może to, że trwają w ogóle. Największym sukcesem wydaje się wykreowanie nowego polityka, Adama Bodnara, który dotąd nie był politykiem. Nie wiem, na ile była to decyzja bardzo przemyślana, mało przemyślania, średnio przemyślana, zawsze jest jakieś ryzyko. Wydaje się, że Adam Bodnar sprawdza się w tym, Jest najczęściej atakowanym politykiem, poza Donaldem Tuskiem, oczywiście – zauważył dr Oczkoś. 

Jak dodał, każdy rząd jest oceniany przez jakieś wydarzenia – w przypadku tego rządu, zdaniem eksperta, będzie to powódź. -  To jest w miarę obiektywny miernik. Na pewno powódź nie zatopiła Donalda Tuska, dawno nie był na pierwszym miejscu rankingów zaufania – zauważył ekspert. - To, że nie dotrzymano takich obietnic jak związki partnerskie czy depenalizacja aborcji to jest bardzo duży minus – dodał. 

Czytaj więcej

Najnowszy ranking zaufania IBRiS, pierwszy po powodzi. Nagle wystrzelił wynik Donalda Tuska

- Wszystko determinuje termin wyścigu wyborczego do prezydentury – zauważył dr Mirosław Oczkoś. W odpowiedzi na pytanie o to, czy Donald Tusk mógłby być kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, gość programu odrzekł, że „w polityce nigdy się nie mówi 'nigdy' i nigdy się nie mówi 'zawsze'”. - Wydaje się to w tej chwili nieprawdopodobne, choćby po samych deklaracjach. Donald Tusk musiałby pogryźć własny język, ale już nie takie rzeczy się w polityce zdarzały. W polityce jest tak, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Albo jest to reaktywne, albo kreatywne. Widać, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje przejść do jakiejś kreacji, bo to co robi reaktywnie, nie poszerza elektoratu. Widać na co postawiło Prawo i Sprawiedliwość, na „chaos plus” jak tylko się da. Natomiast Donald Tusk jeśli znajdzie się w takiej sytuacji, że chaos będzie się powiększał, może powiedzieć: nie mam wyjścia, muszę wystartować - stwierdził dr Mirosław Oczkoś. Zwrócił uwagę, że „nie ma takiego kandydata na premiera (ewentualnego następcę Donalda Tuska – przyp. red.), który mógłby to wszystko utrzymać w ryzach”.

Dr Oczkoś: Kaczyński nie ma czasu na budowanie „Dudy 2.0”

Pytany o możliwego kandydata na prezydenta po stronie Prawa i Sprawiedliwości i spekulacje, że mógłby nim zostać prezes IPN Karol Nawrocki, dr Oczkoś powiedział, że „pozwoli sobie posłużyć się (...) czuciem i wiarą”. - Nie wierzę w kandydaturę Nawrockiego. Kaczyński nie ma czasu na budowanie „Dudy 2.0” (...), ponieważ są zupełnie inne okoliczności. Myślę, że Nawrocki czy Tobiasz Bocheński, czy pan (Marcin) Przydacz (b. wiceszef MSZ, szef BBN – przyp. red.) to są zgrane karty. Kaczyński będzie się musiał oprzeć na kimś, komu bardzo ufa – powiedział, przywołując wcześniej nazwisko Mariusza Błaszczaka.

- Pamiętajmy, że nie odpuścił jeszcze były premier (Mateusz) Morawiecki – zauważył dr Oczkoś. - Zbliżający się kongres (w Przysusze – przyp. red.) będzie swoistym polem walki między paroma frakcjami w Prawie i Sprawiedliwości. Wydaje się, że Kaczyński nie rozgrywa, tylko jest rozgrywany, chociaż zrobią wszystko, żeby miał poczucie, że to on wyznaczy kandydata – analizował. 

- Przegrana którejś z opcji zakończy polityczną karierę albo Donalda Tuska albo Jarosława Kaczyńskiego. Te wybory prezydenckie będą takim gwoździem do politycznej trumny – uważa dr Mirosław Oczkoś. 

 

Dr Mirosław Oczkoś mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem, że „nadal uważa, że rządy zostały objęte, ale władza nie została do końca odbita od poprzedników, którzy zostawili dużo pól minowych”. - Jeżeli mielibyśmy mówić w skali od zera do dziesięciu to powiedziałbym: sześć, siedem na plus – stwierdził. 

Na pytanie o sukcesy rządu ekspert wymownie udał, że się zastanawia. - Może to, że trwają w ogóle. Największym sukcesem wydaje się wykreowanie nowego polityka, Adama Bodnara, który dotąd nie był politykiem. Nie wiem, na ile była to decyzja bardzo przemyślana, mało przemyślania, średnio przemyślana, zawsze jest jakieś ryzyko. Wydaje się, że Adam Bodnar sprawdza się w tym, Jest najczęściej atakowanym politykiem, poza Donaldem Tuskiem, oczywiście – zauważył dr Oczkoś. 

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Komisja śledcza ds. Pegasusa: Były szef CBA nie przyszedł, powołał się na wyrok TK
Polityka
Spór w Polsce 2050. Petru przypomina Pełczyńskiej-Nałęcz, co obiecywał Hołownia
Polityka
Przemysław Czarnek: To nie był partyjny wiec. Nie zabronicie nam spotykać się w kościołach
Polityka
Sondaż: Prawo i Sprawiedliwość prawie dogoniło Koalicję Obywatelską