Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. We wtorek w Moskwie odbywa się szczyt Wspólnoty Niepodległych Państw.
Kilka dni temu, po dwóch latach szturmów, rosyjskie wojska zajęły Wuhłedar, który dla ukraińskiej armii był symbolem zwycięskich walk z Rosjanami. W większości już zrujnowana miejscowość, przed wojną licząca ponad 14 tys. mieszkańców, leży 40 km na południowy zachód od Doniecka. Od początku broniona była przez 72. brygadę zmechanizowaną.
Według zachodnich ekspertów Rosjanie w walce o Wuhłedar stracili ponad tysiąc czołgów, wozów bojowych, ciężarówek i dział – prawie 6 proc. wszystkich pojazdów, jakie armia Kremla straciła na całym froncie od wybuchu wojny. Jednak cały front w tym rejonie, na południowy zachód i zachód od Doniecka, nie został zagrożony, gdyż w pozostałych miejscach obrońcy utrzymują pozycje.
Czytaj więcej
W swoje 21. urodziny na stanowisku prezydenta Władimir Putin ma coraz większe problemy ze znalezieniem gości, którzy do niego przyjdą.
Roman Polko ocenił, że na froncie w Donbasie „tak naprawdę niewiele się zmieniło, ponieważ w dalszym ciągu mamy wojnę na wyczerpanie”. – Należy dążyć do tego, żeby Ukraina mogła wyprzeć agresora z własnego terytorium i to jest możliwe tylko przy pomocy Zachodu. Nie jest to możliwe bez odpowiedniego wsparcia, które ciągle jest realizowane. Jest też kwestia akceptacji wykorzystania przez Ukrainę zachodnich środków rażenia do ataków na cele wojskowe na terytorium Rosji – powiedział generał w rozmowie z serwisem fronda.pl. Zwrócił uwagę, że „takich ograniczeń, jeśli chodzi o broń amerykańską, nie posiada Izrael, który czasami jej nadużywa”. – A Ukraina prowadzi przecież wojnę obronną. Powinna więc mieć taką akceptację i nie powinna się ograniczać do własnego terytorium – wskazał były dowódca jednostki GROM.