Decyzja Josepa Borella ma być wyrazem dezaprobaty dla wykorzystywania przez Węgry prezydencji w UE do wyjazdów premiera Wiktora Orbán m.in. do Rosji i Chin.
„Od samego początku było to dla mnie obojętne i teraz też jest obojętne” – napisał w oświadczeniu Peter Szijjarto.
Samozwańcza misja pokojowa Viktora Orbána
Szef polityki zagranicznej UE Josep Borrell podjął taką decyzję po tym, jak premier Węgier Viktor Orbán rozpoczął samozwańczą misję pokojową na Ukrainie, prowadząc rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i kandydatem Partii Republikańskiej na prezydenta USA Donaldem Trumpem.
Czytaj więcej
Viktor Orbán odwiedza Moskwę i Pekin, szykuje się na zwycięstwo Donalda Trumpa i sieje wątpliwości w sprawie pomocy dla Ukrainy. A wszystko to pod flagą UE. Jest za to krytykowany, ale prezydencji nikt mu nie odbiera.
Orbán, nacjonalista, który często pozostawał w sprzeczności z polityką UE, rozpoczął swoje wyjazdy bez ustaleń z innymi przywódcami rządów UE i władzami Ukrainy w kilka dni po objęciu przez Węgry rotacyjnej prezydencji w UE.