Trzy kobiety i jeden mężczyzna, Wschód, Zachód, Północ i Południe, wreszcie chadecy, socjaliści i liberałowie. Tak ma wyglądać równowaga sił na najwyższych stanowiskach w UE. W poniedziałek wieczorem na nieformalnym szczycie UE przywódcy 27 państw członkowskich mieli uzgodnić porozumienie w sprawie obsady stanowisk, za którym ma pójść umowa o priorytetach UE na najbliższe pięć lat. Dwa nazwiska nie budziły żadnych kontrowersji: Ursula von der Leyen jako przewodnicząca Komisji Europejskiej, na drugą kadencję, i Roberta Metsola na kolejne pół kadencji na czele Parlamentu Europejskiego.
Czytaj więcej
Przywódcy państw UE spotkają się w poniedziałek na nieformalnym szczycie w Brukseli - będzie to pierwsze spotkanie liderów państw tworzących Wspólnotę po wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Choć ta druga nominacja nie jest przedmiotem decyzji przywódców państw UE, tylko eurodeputowanych, to jednak jest brana pod uwagę, gdy podejmowane są decyzje o pozostałych stanowiskach. Von der Leyen i Metsola mogą być pewne powtórnej nominacji, bo – po pierwsze – reprezentują Europejską Partię Ludową, która wybory wygrała. Po drugie, sposób, w jaki sprawowały swoje funkcje, budzi powszechne uznanie. W przypadku von der Leyen oczywiste jest poparcie EPL, ale publicznie o akceptacji dla niej powiedzieli zarówno reprezentujący socjalistów kanclerz Olaf Scholz, jak i przedstawiciel liberałów Emmanuel Macron.
Powtórna nominacja von der Leyen? „Pożytek dla Polski”
Dla Polski powtórna nominacja von der Leyen jest dobrą wiadomością. – Ma pełne właściwie zrozumienie dla spraw dla Polski fundamentalnych, szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo, „kopułę” nad naszym niebem, wschodnią granicę, fortyfikacje, migracje – te trudne tematy i do tej pory takie niejednoznaczne w Europie. Tutaj mamy naprawdę dobrze przegadane i będziemy mieli z tego naprawdę, jako kraj, sporo pożytku – powiedział przed szczytem Donald Tusk. O Metsoli nie wspominał, bo ta nominacja nie leży w jego kompetencjach, ale nieoficjalnie wiadomo, że relacje między tą dwójką polityków są bardzo dobre. Metsola od początku angażowała się na rzecz Ukrainy, była pierwszym unijnym politykiem, który pojechał do Kijowa po rosyjskiej inwazji.
Czytaj więcej
Liberałowie są przegranymi w wyborach europejskich – mówi Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej.