Szef największej partii w europarlamencie: Donald Tusk wynegocjuje stanowiska

Liberałowie są przegranymi w wyborach europejskich – mówi Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej.

Publikacja: 17.06.2024 04:30

Manfred Weber

Manfred Weber

Foto: AFP

W poniedziałek na nieformalnej kolacji w Brukseli spotykają się przywódcy państw UE, żeby omówić wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Czy już wtedy dowiemy się, kto zajmie najwyższe stanowiska w UE? Czy sprawdzi się szeroko rozpowszechniany scenariusz, że będziemy mieli Ursulę von der Leyen z Europejskiej Partii Ludowej jako przewodniczącą Komisji Europejskiej, portugalskiego socjalistę António Costę jako przewodniczącego Rady Europejskiej i estońską liberałkę Kaję Kallas jako wysoką przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa?

180 mln ludzi wzięło udział w wyborach europejskich w dniach 6–9 czerwca i jest to fantastyczny przykład praktykowania demokracji na scenie globalnej. Jesteśmy drugą największą demokracją na świecie. I moja partia, Europejska Partia Ludowa, jest zdecydowanym zwycięzcą tych wyborów. Nie tylko zdobyliśmy najwięcej głosów w całej UE, ale jesteśmy też jedyną partią politycznego centrum, która zdobyła dodatkowe mandaty w porównaniu z poprzednimi wyborami.

Czytaj więcej

Ursula von der Leyen zmuszana do zerwania sojuszu z Giorgią Meloni

Osiągnęliśmy to, ponieważ mieliśmy odpowiednie osoby na czele list na szczeblu krajowym i europejskim i mamy odpowiedni program, który odnosi się do kwestii, którymi ludzie są naprawdę zainteresowani. I to jest punkt wyjścia do spotkania przywódców w poniedziałek. Teraz oczekuję, że ci, którzy tak wiele mówią o demokracji, czyli socjaliści i liberałowie, będą szanować demokrację. I zaakceptują naszą kandydatkę Ursulę von der Leyen na przewodniczącą Komisji Europejskiej.

Dodatkowym argumentem za podjęciem decyzji w poniedziałek jest to, że Europa potrzebuje w tym momencie stabilności. Spójrzmy na Francję, spójrzmy na inne kraje. Mamy wiele wyzwań, również zewnętrznych, na czele z Rosją. Ważne jest kontynuowanie naszego zdecydowanego podejścia do Ukrainy w tak trudnej politycznie atmosferze.

Europa nie potrzebuje gier o władzę. Europa potrzebuje stabilności i dlatego w poniedziałek musimy zakończyć debatę na temat stanowisk. Nie jest moją rolą ocenianie kandydatów z innych partii, ale mogę powiedzieć, że my mamy jasną propozycję. Ursula von der Leyen jako przewodnicząca Komisji Europejskiej i Roberta Metsola jako przewodnicząca Parlamentu Europejskiego powinny kontynuować swoją pracę. Wykonały świetną robotę, reprezentowały Europę w ramach swojej odpowiedzialności w bardzo błyskotliwy sposób. Dlatego teraz prosimy o wsparcie dla zwycięzcy, argumentując to demokratycznym wynikiem i koniecznością zapewnienia stabilności Europie.

Wspomniał pan o Robercie Metsoli jako kandydatce na przewodniczącą Parlamentu Europejskiego. Czy tak, jak to działo się poprzednio, EPL będzie miał to stanowisko przez połowę kadencji, a na kolejne dwa i pół roku dostanie je inna partia?

Warto poszerzyć tę dyskusję o stanowiskach, bo mamy też inne nominacje. Podjęliśmy już decyzje w kilku innych kwestiach na szczeblu europejskim, które należy wziąć pod uwagę, gdy chodzi o wpływy poszczególnych rodzin politycznych. Na przykład powierzyliśmy już stanowisko prezesa Europejskiego Banku Inwestycyjnego kandydatce socjalistycznej z Hiszpanii. Mamy również przed sobą decyzję w sprawie sekretarza generalnego NATO.

Czytaj więcej

Turcja poparła kandydata na sekretarza generalnego NATO. To przesądza sprawę?

Nie jest to w ogóle kwestia europejska, to jest jasne. Ale jest liberalny kandydat z Holandii – Mark Rutte.

Również w przypadku Rady Europy liberałowie proponują Didiera Reyndersa na stanowisko sekretarza generalnego ważnej instytucji w Strasburgu, która jest strażnikiem naszych podstawowych wartości. Dlatego EPL, podchodząc w poniedziałek do stołu negocjacyjnego, poszerzy tę perspektywę stanowisk.

Musimy mieć na uwadze, że EPL jest wyraźnym zwycięzcą, liberałowie i zieloni są wyraźnymi przegranymi, a socjalistom nie udało się tych wyborów wygrać. I trzeba to wziąć pod uwagę. Tyle chcę powiedzieć na temat podziału stanowisk.

Ale co dokładnie ma pan na myśli? Czy liberałowie nie powinni dostać stanowiska wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa? Czy socjaliści nie powinni mieć przewodniczącego Rady? A może domaga się pan prawa do drugiej połowy kadencji dla kandydata EPL w Parlamencie Europejskim?

Mimo że wygraliśmy te wybory, to na razie nie chcemy więcej niż to, co mówiliśmy jeszcze przed wyborami. Czyli że mamy kandydatki na dwa stanowiska – Ursulę von der Leyen i Robertę Metsolę. Ale ta szersza perspektywa, o której wspomniałem, musi być uwzględniona w negocjacjach.

Nominacja przywódców państw UE dla Ursuli von der Leyen jako przewodniczącej KE wymaga potem jeszcze potwierdzenia w Parlamencie Europejskim. Jakie są pana konkretne oczekiwania wobec socjalistów, liberałów i ewentualnie Zielonych, których głosów też możecie potrzebować do sojuszu w Parlamencie Europejskim, żeby mieć bezpieczną większość dla Ursuli von der Leyen? Jakie stawiałby pan im warunki dla stworzenia sojuszu na poziomie unijnym?

Najbliższa pięcioletnia kadencja w PE będzie historyczna. Zdecyduje o tym, czy możemy utrzymać dobrobyt i sukces gospodarczy. Musimy wzmocnić jednolity rynek. Musimy znacznie więcej inwestować w badania. W kwestii handlu musimy jasno powiedzieć, że potrzebujemy nowoczesnych umów z państwami trzecimi, bo jesteśmy kontynentem handlowym. Musimy też znacząco zmniejszać biurokrację. Musimy stworzyć wolność dla naszych firm, a nie dodatkowe obciążenie dla naszych gospodarek. Jest to duża zmiana, o którą proszą nas ludzie.

Socjaliści i liberałowie stracili głosy, ponieważ ludzie mają dość tego ideologicznego podejścia lewicy, która mówi wszystkim, jak żyć.

Mamy wiele wyzwań, również zewnętrznych, na czele z Rosją. Ważne jest kontynuowanie naszego zdecydowanego podejścia do Ukrainy

Manfred Weber

Drugą ważną kwestią jest bezpieczeństwo w różnych aspektach, w tym też zewnętrzne wobec Rosji. Pięć lat temu jako EPL byliśmy gotowi zaakceptować fakt, że Europejczycy chcą ambitnej polityki klimatycznej, i taka była atmosfera pięć lat temu, i zrobiliśmy to. Jako EPL, wraz z Ursulą von der Leyen, zrealizowaliśmy Zielony Ład. Teraz oczekiwania obywateli są jasne. Chcą siły gospodarczej i bezpieczeństwa. W związku z tym chcę zobaczyć zaangażowanie socjalistów i liberałów przede wszystkim w zakresie treści, które mają iść w tym kierunku, a także gotowość do przedstawienia kandydatów, którzy są również wiarygodni i zdolni do wdrożenia niezbędnych polityk, których potrzebujemy w Europie.

A jakie są warunki współpracy z Zielonymi? Bo głosy socjalistów i liberałów mogą nie wystarczyć.

Chcę uzyskać od Zielonych zobowiązania w sprawie handlu, np. czy są gotowi wspierać Mercosur? Czy są gotowi do realizacji strategii w zakresie bezpieczeństwa? Mamy pozytywny impuls, bo Donald Tusk wraz z Kyriakosem Mitsotakisem zaproponowali system obrony przeciwrakietowej dla Europy, nie na poziomie krajowym, ale na poziomie europejskim jako projekt europejski. Czy Zieloni są gotowi poprzeć taką inicjatywę? Czy jesteśmy gotowi wspólnie wzmocnić nasze zdolności obronne? Tam, gdzie ma to sens, gdzie europejska wartość dodana jest oczywista.

Czytaj więcej

Wybory do PE. Chadecja skręca w prawo

I pozwolę sobie dodać jeden aspekt, o którym jeszcze nie wspomniałem, ponieważ jest to kwestia długotrwała, a mianowicie musimy rozwiązać kwestię migracji. Musimy powstrzymać nielegalną migrację. Potrzeba dodatkowych 30 tys. funkcjonariuszy Frontexu, finansowania infrastruktury granicznej i porozumienia z państwami trzecimi, na wzór tych, które mamy z Tunezją, Egiptem i Libanem. To musi zostać rozszerzone na wszystkie kraje migracyjne w basenie Morza Śródziemnego. Nicolas Schmit, główny kandydat socjalistów w wyborach do PE, powiedział podczas kampanii, że jest przeciwny porozumieniu z Tunezją. Chcę wiedzieć, czy partie chętne do współpracy z nami w najbliższej pięciolatce chcą powstrzymać nielegalną migrację.

Skrajna prawica nie wygrała oczywiście wyborów, ale jej reprezentacja będzie większa niż dotychczas. Czy to zagrożenie dla EPL?

W sprawie zagrożenia ze strony populizmu i prawicowego ekstremizmu to jestem dumny z tego, co zrobiliśmy jako EPL. Na czele z Donaldem Tuskiem wygraliśmy przekonująco z PiS w Polsce. Odnieśliśmy ogromny sukces w Grecji, gdzie rządzi nasz premier Kyriakos Mitsotakis. Tam udało mu się utrzymać prawicowy ekstremizm na dość niskim poziomie. Populiści wciąż tam są, ale możemy utrzymać ich na dość niskim poziomie. A teraz popatrzmy na niektóre liberalne kraje, takie jak Holandia, gdzie Mark Rutte rządził przez wiele lat. Teraz skrajnie prawicowy Geert Wilders jest tam numerem jeden. Popatrzmy na Francję, gdzie liberał Macron rządzi od sześciu lat jako prezydent. Efekt? Już Le Pen próbuje pukać  do drzwi Pałacu Elizejskiego. Widać więc, że EPL jest bastionem, linią frontu przeciwko populizmowi. Gdziekolwiek byliśmy u władzy, mogliśmy utrzymać populistów na niższym poziomie. A tam, gdzie mieliśmy tę lewicowo-liberalną bańkę rządzącą, ekstremiści stawali się coraz silniejsi. Taka jest rzeczywistość, gdy patrzymy na poszczególne kraje.

Chcę szczególnie podkreślić ważny dla naszej grupy sukces Donalda Tuska. Oraz fakt, że węgierska opozycja Petera Magyara dołącza do grupy EPL. Jestem z tego dumny, bo daje to jasny obraz, że ci, którzy walczą o praworządność na Węgrzech, którzy walczą o proeuropejskie Węgry, którzy mogą zmobilizować 30 proc. wyborców na Węgrzech, postrzegają EPL jako swój dom.

Manfred Weber udzielił wywiadu dziennikarzom kilku europejskich redakcji

W poniedziałek na nieformalnej kolacji w Brukseli spotykają się przywódcy państw UE, żeby omówić wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Czy już wtedy dowiemy się, kto zajmie najwyższe stanowiska w UE? Czy sprawdzi się szeroko rozpowszechniany scenariusz, że będziemy mieli Ursulę von der Leyen z Europejskiej Partii Ludowej jako przewodniczącą Komisji Europejskiej, portugalskiego socjalistę António Costę jako przewodniczącego Rady Europejskiej i estońską liberałkę Kaję Kallas jako wysoką przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa?

Pozostało 95% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala