Sąsiedzi Francji: Szwajcaria, Belgia i Holandia, przyjęły przepisy, które w niektórych przypadkach zezwalają na śmierć wspomaganą medycznie. Francja jednak oparła się temu krokowi, częściowo pod naciskiem Kościoła katolickiego.
Nie eutanazja, a „pomoc w umieraniu”
W wywiadzie dla gazety Liberation Macron powiedział, że nie chce nazywać nowych przepisów eutanazją ani wspomaganym samobójstwem, ale raczej „pomocą w umieraniu”.
– Nie tworzy, ściśle rzecz biorąc, nowego prawa ani wolności, ale wytycza drogę, która dotychczas nie istniała, a która otwiera możliwość zwracania się o pomoc w umieraniu pod pewnymi rygorystycznymi warunkami – stwierdził.
Macron nie chce nazywać nowych przepisów eutanazją ani wspomaganym samobójstwem, ale raczej „pomocą w umieraniu”
Macron powiedział, że warunki te będą musiały zostać spełnione, a zespół medyczny oceni i upewni się, że kryteria podjęcia decyzji są prawidłowe. – Dotyczyłoby to wyłącznie osób dorosłych zdolnych do podjęcia decyzji i których rokowania życiowe są zagrożone w perspektywie średnioterminowej, na przykład w końcowym stadium raka – dodał. Od decyzji będą mogli się odwołać członkowie rodziny.