Wiele stacji benzynowych w Argentynie zostało zamkniętych w związku z brakiem paliwa. Przed tymi, które działały, ustawiły się długie kolejki samochodów.
Argentyna: Jest ropa, nie ma jak jej przetworzyć
Argentyna, w której wydobywa się ropę i gaz łupkowy, mierzy się z deficytem paliwa od ubiegłego tygodnia, w związku z problemami z rafinowaniem ropy naftowej w kraju oraz brakiem dolarów, co opóźnia import paliwa.
Taka sytuacja wywołała niezadowolenie Argentyńczyków wobec rządu, przed II turą wyborów w prezydenckich, w której, w listopadzie, zmierzą się ze sobą kandydat rządzących Argentyną peronistów, minister gospodarki Sergio Massa, zwycięzca I tury i faworyt wyborów oraz radykalny libertarianin Javier Milei.
Czytaj więcej
Pierwszą turę wyborów prezydenckich wygrał Sergio Massa, kandydat ruchu populistyczno-nacjonalistycznego, który doprowadził do ruiny niegdyś jeden z najbogatszych krajów świata.
- Prawda jest taka, że zarabiam dzięki samochodowi a (szukanie benzyny) jest jak szukanie wody na pustyni - mówi 38-letni kierowca taksówki, Raul Paretto, cytowany przez agencję Reutera. - To wywołuje niepokój, ponieważ nie wiemy co wydarzy się jutro. Żyjemy z dnia na dzień - dodaje.