Kevin McCarthy został pierwszym w historii Izby Reprezentantów spikerem odwołanym w czasie pełnienia kadencji. Do jego odwołania - mimo posiadania większości w Izbie przez Partię Republikańską - doszło w wyniku buntu części przedstawicieli prawego skrzydła Partii Republikańskiej, niezadowolonych z tego, że McCarthy porozumiał się z Partią Demokratyczną w sprawie prowizorium budżetowego, które uchroniło amerykańską administrację przed paraliżem (tzw. shutdown) wynikającym z braku środków na funkcjonowanie.
Izba Reprezentantów sparaliżowana w czasie konfliktu Hamasu z Izraelem
Faworytem do zastąpienia McCarthy'ego był Scalise, lider większości w Izbie Reprezentantów, który uzyskał nominację Partii Republikańskiej na spikera, ale nie był w stanie zgromadzić 217 głosów poparcia wymaganych do tego, by wygrać głosowanie w izbie. Republikanie dysponują 221 głosami w Izbie Reprezentantów przy 212 głosach Partii Demokratycznej, ale niektórzy kongresmeni Partii Republikańskiej zapowiedzieli, że nie poprą kandydatury Scalise'a.
- Poinformowałem właśnie moich kolegów, że wycofuje się z bycia kandydatem na spikera - oświadczył Scalise.
Scalise mówił też - komentując sytuację w Izbie Reprezentantów - że "nadal są osoby, które realizują własną agendę", co stanowi nawiązanie do podziałów w Partii Republikańskiej.
Czytaj więcej
Po historycznym odwołaniu Kevina McCarthy'ego ze stanowiska spikera Izby Reprezentantów do walki o opróżnione stanowisko zgłosili się pierwsi kandydaci.