Macron podpisał w kwietniu ustawę podnoszącą wiek emerytalny z 62 do 64 lat. Reforma została uchwalona za pomocą kontrowersyjnego mechanizmu we francuskim systemie politycznym, który pozwala na uniknięcie głosowania w parlamencie i uchwalenie ustawy decyzją prezydenta.
Późniejszy wiek emerytalny, który ma na celu wzmocnienie finansów Francji w długiej perspektywie, był sztandarową obietnicą drugiej kadencji Macrona w Pałacu Elizejskim. Wdrożenie reformy jest postrzegane przez zwolenników prezydenta jako kluczowe dla jego spuścizny.
Część reformy - w tym podniesienie wieku emerytalnego - została wydrukowana w niedzielę we francuskim dzienniku urzędowym, co oznacza, że obowiązuje już we francuskim prawie.
Władze spodziewają się, że we wtorkowych demonstracjach w całym kraju weźmie udział do 600 000 osób
Przeciwnicy podniesienia wieku emerytalnego wiążą swoje nadzieje z wnioskiem złożonym przez małą frakcję LIOT zasiadającą w parlamencie o uchylenie ustawy i powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego. Przewodnicząca parlamentu, Yael Braun-Pivet, członkini partii Macrona, miała w czwartek zdecydować, czy parlament może głosować nad przywróceniem wieku emerytalnego na poziomie 62 lat.