Czytaj więcej
24 lutego Rosja dokonała pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę.
Rosyjski biznesmen, były szef Jukosu, Michaił Chodorkowski uważa, że w najbliższym otoczeniu Władimira Putina jest trzeźwa ocena sytuacji. Jego zdaniem współpracownicy rosyjskiego prezydenta są "oblepieni korupcją".
- Elity wiedzą, że kiedy Putin umrze, a pewnego dnia umrze, prawdopodobnie stracą pracę, jeśli nie życie - stwierdził. Dodaje, że obawa ta nasiliła się wraz z wojną na Ukrainie, która przebieg nie po myśli Kremla.
- Jeśli siły zbrojne Ukrainy będą nadal wygrywać, zagrożenie dla życia świty Putina stanie się tak duże, że mogą oni rzeczywiście próbować zmniejszyć to zagrożenie, zmuszając Putina do odejścia - ocenił. - To jest jakaś opcja. Putin to rozumie i w rzeczywistości bardzo się tego boi - dodał.
- To, co Putin robi teraz, grożenie użyciem broni jądrowej, przegraną wojną, ta szalona mobilizacja - to mówi tym ludziom, że pozostając u władzy, Putin stwarza zagrożenie nie tylko dla nich i ich życia, co wielu z nich już zaakceptowało, ale jest to zagrożenie dla ich dzieci i ich rodzin - uważa Chodorkowski.