W niedzielę premier Australii zdecydował, że wybory parlamentarne odbędą się 21 maja, co oznacza rozpoczęcie kampanii wyborczej w kraju.
Z pierwszego sondażu opublikowanego po ogłoszeniu tej decyzji wynika, że 44 proc. Australijczyków jest zdania, iż Morrison jest preferowanym przez nich kandydatem na szefa rządu (wzrost o 1 punkt procentowy od poprzedniego badania). Anthony Albanese, jako preferowany premier, jest wskazywany przez 39 proc. ankietowanych.
Czytaj więcej
- Jeśli nie zatrzymamy teraz Rosji, jeśli nie pociągniemy Rosji do odpowiedzialności, wówczas niektóre inne kraje świata, które planują podobne wojny przeciw sąsiadom, zdecydują, że takie działania mogą i dla nich skończyć się dobrze - mówił występując na forum parlamentu Australii, prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
Z tego samego sondażu wynika, że wyborcy - gdy mają do wyboru tylko dwie główne australijskie partie - częściej (53 proc.) wskazują na Partię Pracy niż konserwatywną Koalicję, której główną siłą jest Liberalna Partia Australii Scotta Morrisona (47 proc.).
Sondaże wskazują, że partia Morrisona może stracić 10 miejsc w parlamencie. Obecnie Koalicja dysponuje w nim jednomandatową większością.