Najnowsza książka autorki: „Zmiana” opowiada o tym, że żyjemy w świecie ciągłych rewolucji, które przestaliśmy dostrzegać. Żyjemy w czasach rewolucji? - Przyśpieszonej ewolucji – mówiła Jaruzelska.
Gość programu mówiła, że ma komfort, bo nigdy nie uciekała przed tym czyją jest córką. - Nie uciekałam przed tym, nie zmieniałam nazwiska, przed tym czyją jestem córką – powiedziała Jaruzelska.
Dodała, że spotykała się w przeszłości z takimi sytuacjami, że ktoś w prywatnych rozmowach wypowiadał się pozytywnie o jej ojcu, a potem widziała tę samą osobę, która w mediach nie szczędziła mu gorzkich słów.
Jaruzelska opowiadała, że miała swoją dziecięcą teorię, że jej imię nawiązuje do resortu obrony narodowej. - Wynikało to z tego, że u ojca w pokoju był telefon bezpośredni do resortu obrony i był napis na aparacie: MON.
- Każda telewizja ma swoje sympatie i tego nie ukrywa. Jest pewnego rodzaju wojna i to przekłada się na media – oceniała dzisiejsze media.
Jaruzelska mówiła, że nie wszyscy muszą się opowiadać po którejś ze stron sporu i dobrze, że są też tacy, którzy „siedzą na barykadzie”. - Dzisiaj taką rolę konsyliacyjną ma PSL. Czasami ktoś musi być negocjatorem – powiedziała. - Wojna ma to do siebie, że ulega się też jakimś emocjom.