General Electric zobowiązał się do stworzenia miejsc pracy do końca zeszłego roku w ramach operacji przejęcia energetycznych aktywów francuskiego koncernu Alstom w 2015 roku. Jednak wkrótce po sfinalizowaniu transakcji GE ogłosił serię redukcji zatrudnienia w Europie. Powodem były spadające ceny ropy naftowej i gazu, które zmniejszyły zapotrzebowanie na turbiny o dużej mocy i inne urządzenia.
Firma ostrzegła już w zeszłym roku, że nie osiągnie celu, chociaż nowy dyrektor generalny Larry Culp jeszcze w październiku twierdził, że GE "wypełni swoje zobowiązania". Obiecał przy tym zapłacić 50 000 euro za każde miejsce pracy, które nie zostało utworzone w ciągu trzech lat.
Francuskie ministerstwo finansów stwierdziło we wtorek, po spotkaniu z przedstawicielami GE, że firma stworzyła zaledwie 25 nowych miejsc pracy, co oznacza, że ??zapłaci 50 milionów euro na fundusz rozwoju przemysłu.
"GE podkreśliło znaczące stałe inwestycje we Francji w tym okresie i zauważyło, że pomimo szczególnie trudnego klimatu biznesowego, grupa zrobiła wszystko, aby stworzyć miejsca pracy" - stwierdziła w oświadczeniu firma. Wskazała przy tym na zainwestowanie 330 mln dolarów w morskie turbiny wiatrowe we Francji.
Docelowo inwestycja ma stworzyć 550 nowych miejsc pracy. Jednak w ubiegłym miesiącu źródła związkowe poinformowały, że GE planuje też zmniejszyć o prawie 470 liczbę miejsc pracy w jednostkach Alstom Power Systems GE Energy Power Conversion.