Blokady kont w ramach tzw. mechanizmu STIR oraz zabezpieczeń wydawanych jeszcze przed decyzją skarbówki to instrumenty, które mają chronić państwo przed nadużyciami podatkowymi. Tymczasem w ocenie ekspertów w rękach urzędników skarbowych stały się narzędziem, które może zagrozić egzystencji każdej firmy. Odcięcie przedsiębiorcy od pieniędzy to prosta droga do upadłości.
Blokady firmowych kont miały chronić budżet
Prawo do wydania zabezpieczenia jeszcze przed wydaniem decyzji podatkowej zapisano w ordynacji podatkowej wiele lat temu, ale jego stosowanie przez fiskusa budzi coraz więcej wątpliwości.
Jak tłumaczy Jerzy Martini, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Martini i Wspólnicy, to instytucja, która pozwala zabezpieczyć się na majątku podatnika na czas postępowania podatkowego lub kontroli – na poczet ewentualnego przyszłego zobowiązania.
– Problem w tym, że w momencie ustanawiania zabezpieczenia nie wiadomo, ile wyniesie np. zaległość podatkowa i czy w ogóle powstała. Fiskus najchętniej zabezpiecza się, blokując konta podatników, bo to najprostszy sposób. Tymczasem jest to rozwiązanie absolutnie atomowe, bo gdy zostanie uruchomione, to na ogół oznacza eksterminację biznesu. I coraz częściej jest nadużywane – mówi Jerzy Martini.
Zdaniem ekspertów skarbówka znalazła sobie nowy sposób na zyskiwanie na czasie kosztem podatnika.