Odpowiedzi na te pytania udzieliły nam wszystkie komitety wyborcze poza Prawem i Sprawiedliwością (mimo ponawianych próśb). Rządząca partia ogłosiła wprawdzie swój ponad 300-stronicowy program wyborczy, ale w ogóle w nim nie wspomina o podatkach i składkach. Nawiązała tam jedynie do dokonań z ostatnich lat, np. wprowadzeniu tzw. małego ZUS dla drobnych przedsiębiorców i podniesieniu kwoty wolnej w PIT. PiS podkreśla też uszczelnianie systemu podatkowego, choć nie wspomina o wprowadzeniu od 2024 r. minimalnego CIT dla firm wykazujących stratę lub niski dochód.
ZUS raczej zostanie
Dobrowolność płacenia składek na ubezpieczenie społeczne jest hasłem Konfederacji. Jak twierdzi Michał Wawer z tej partii, dobrym przykładem zastosowania takiego rozwiązania jest gospodarka niemiecka. Tam składki przedsiębiorców są od dawna dobrowolne i nie spowodowało to żadnego kryzysu społecznego.
– Przedsiębiorcy samodzielnie odkładają na swoje emerytury, a odsetek emerytowanych przedsiębiorców korzystających z pomocy społecznej to zaledwie 4,2 proc., czyli niewiele więcej niż wśród ogółu emerytów, gdzie ten wskaźnik wynosi 2,5 proc. – zapewnia Wawer.
Czytaj więcej
Poważne zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa i prokuraturze są konieczne – twierdzi opozycja. PiS uważa swoje porządki w tych obszarach za sukces. Żadna z głównych sił, poza Konfederacją, nie postuluje zmiany konstytucji.
Inne partie podchodzą do tego ostrożniej, wskazując, że takie rozwiązanie stwarza ryzyko braku środków w systemie emerytalnym. Posłanka PO Izabela Leszczyna przypomina, że pokolenie pracujących utrzymuje ze swoich składek emerytów, którzy podczas swojej aktywności zawodowej płacili składki na poprzednie pokolenie.