W najbliższy piątek 15 września mija termin na zgłaszanie kandydatów na członków komisji wyborczych. Miesiąc później osoby te czeka pracowity dzień wyborów i powyborcza noc, którą spędzą na liczeniu głosów.
Za swoją pracę otrzymają wynagrodzenie, które będzie wyższe niż przy poprzednich wyborach parlamentarnych. Jest ono wolne od podatku.
Czytaj więcej
Można się już zgłaszać na członków obwodowych komisjach wyborczych, które odpowiadać będą za przeprowadzenie 15 października 2023 r. głosowania w wyborach do Sejmu i Senatu oraz w referendum ogólnokrajowym. Za tę pracę prawo przewiduje wynagrodzenie. Nie każdy jednak może być kandydatem do komisji.
Podwyżka wynika z podjętej 2 sierpnia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej nr 29/2023. W nadchodzących wyborach można zarobić 800 zł jako przewodniczący, 700 zł jako wiceprzewodniczący i 600 zł jako członek komisji wyborczej. Wynagrodzenia te są wypłacane nie tylko za pracę w komisjach, ale też za uczestnictwo w szkoleniach, koniecznych do pełnienia tych funkcji. Stawki wzrosły o 300 zł dla przewodniczących i zastępców oraz o 250 zł dla członków komisji. W uzasadnionych przypadkach członkowie komisji wyborczych mają otrzymać też zwrot kosztów podróży i noclegów.
Jak przypomina Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w firmie inFakt, państwo nie tylko płaci za wypełnianie takich obowiązków, ale też nie domaga się podatku od tych wynagrodzeń.