Namiętny jak polityk

To nie pierwszy raz, kiedy Maciej Wojtyszko przedstawia biograficzne meandry bohaterów historycznych w Teatrze Telewizji. Niegdyś byli to Wolfgang Amadeusz Mozart ze słynnej sztuki Petera Shaffera „Amadeusz" (1993), tytułowy „Casanova" (1997) w adaptacji tekstu Jerzego Żurka, Michaił Bułhakow (2009) w spektaklu według własnego scenariusza, a w 2019 r. Ignacy Jan Paderewski w autorskim przedstawianiu „Fantazja polska".

Publikacja: 20.11.2020 18:00

Namiętny jak polityk

Foto: materiały prasowe

Tym razem reżyser zaprezentował spektakl, którego głównymi postaciami są Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Maria Juszkiewiczowa i Aleksandra Szczerbińska. Spektakl „Ni z tego, ni z owego" osadzony jest w historycznych wydarzeniach i próbuje naświetlić genezę oraz przebieg najbardziej znamiennego konfliktu dla polskiej historii w pierwszej połowie XX wieku, czyli rywalizacji przyszłego naczelnika państwa z liderem Narodowej Demokracji.

Na początku przedstawienia znajdujemy się w Wilnie w 1893 r. (cała akcja jednak toczy się przez 25 lat, bo aż do listopada 1918 r.), do którego przybywa z pięcioletniego zesłania na Syberii, gdzie trafił za udział w spisku na życie cara, Józef Piłsudski (Mariusz Ostrowski). Podczas przyjęcia 28-letni, jeszcze nieokrzesany młodzieniec poznaje Marię Juszkiewiczową (Monika Buchowiec) oraz namiętnie ją adorującego Romana Dmowskiego (Dariusz Kowalski). Obydwaj rywalizują o piękną panią Marię i ten miłosny spór to początek ich fundamentalnego sporu o wizję rozwoju przyszłej Polski. Maria wybiera porywczego Józefa, w którym buzują krew, namiętność i ambicja dokonania wielkich rzeczy. Dla Dmowskiego będzie to wielki policzek – oszukany i zdradzony, przeżywa swój osobisty dramat. Nigdy się z tym nie pogodzi i możliwe, że przez tamte wydarzenia nigdy nie ułożył sobie życia osobistego.




Mimo iż oglądamy przedstawienie zbliżone w swym nastroju do melodramatu, to sprawy polityczne są tu kluczowe, przeplatają się i napędzają bohaterów do działania. Niemniej największym walorem sztuki są ciekawie pokazane kwestie osobiste i sytuacja, w której widz może zajrzeć za kurtynę wielkiej polityki. Perspektywa trudnych relacji damsko-męskich (Piłsudski zakochuje się powtórnie i zostawia Marię dla Aleksandry Szczerbińskiej), ale i konfliktów światopoglądowych. Fascynująca jest choćby słynna i obrosła legendą rozmowa Dmowskiego z Piłsudskim w Tokio, która ukazana jest z lekkością i bez nadmiernego patosu. Może z wyjątkiem ostatniej, nieco kiczowatej i natrętnie edukacyjnej sceny.

„Ni z tego, ni z owego" cechuje się bardzo dobrym aktorstwem, zwłaszcza Mariusza Ostrowskiego (sprostał roli, w którą kiedyś wcielali się tak wybitni aktorzy, jak Zbigniew Zapasiewicz czy Mariusz Bonaszewski), ale też Dariusza Kowalskiego, którego kreacja pokazuje, jak niewykorzystaną dramaturgicznie postacią jest Dmowski. Pochwalić należy również Monikę Buchowiec, która stworzyła wiarygodną postać silnej kobiety, która padła ofiarą miłości.

Osobną wartością przedstawienia jest scenariusz. Znaczna część zdarzeń przytoczonych w spektaklu wydarzyła się naprawdę. Partie początkowe zostały zaczerpnięte z powieści Romana Dmowskiego pt. „Dziedzictwo", która ukazała się w 1931 r., a napisana została pod pseudonimem Kazimierz Wybranowski, zaś sceny końcowe mają źródło w relacjach i wspomnieniach m.in. Aleksandry Szczerbińskiej. Maciej Wojtyszko wszystko to świetnie połączył, nakładając dramaturgiczny kostium.

Jerzy Giedroyc powiedział kiedyś, że „Polską rządzą dwie trumny, Dmowskiego i Piłsudskiego". Maciej Wojtyszko z tym nie polemizuje, pokazując zarazem egotyzm ojców założycieli II Rzeczypospolitej i ich przeświadczenie o własnej wielkości. Ale – co ważniejsze – znacznie rozszerza perspektywę, dając głos kobietom: Juszkiewiczowej i Szczerbińskiej. Ich punkt widzenia jest tu równie ważny, bo to głównie dzięki wysiłkowi takich postaci, cichych bohaterek walki o niepodległość, „ni z tego, ni z owego mamy Polskę na pierwszego".

Tym razem reżyser zaprezentował spektakl, którego głównymi postaciami są Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Maria Juszkiewiczowa i Aleksandra Szczerbińska. Spektakl „Ni z tego, ni z owego" osadzony jest w historycznych wydarzeniach i próbuje naświetlić genezę oraz przebieg najbardziej znamiennego konfliktu dla polskiej historii w pierwszej połowie XX wieku, czyli rywalizacji przyszłego naczelnika państwa z liderem Narodowej Demokracji.

Na początku przedstawienia znajdujemy się w Wilnie w 1893 r. (cała akcja jednak toczy się przez 25 lat, bo aż do listopada 1918 r.), do którego przybywa z pięcioletniego zesłania na Syberii, gdzie trafił za udział w spisku na życie cara, Józef Piłsudski (Mariusz Ostrowski). Podczas przyjęcia 28-letni, jeszcze nieokrzesany młodzieniec poznaje Marię Juszkiewiczową (Monika Buchowiec) oraz namiętnie ją adorującego Romana Dmowskiego (Dariusz Kowalski). Obydwaj rywalizują o piękną panią Marię i ten miłosny spór to początek ich fundamentalnego sporu o wizję rozwoju przyszłej Polski. Maria wybiera porywczego Józefa, w którym buzują krew, namiętność i ambicja dokonania wielkich rzeczy. Dla Dmowskiego będzie to wielki policzek – oszukany i zdradzony, przeżywa swój osobisty dramat. Nigdy się z tym nie pogodzi i możliwe, że przez tamte wydarzenia nigdy nie ułożył sobie życia osobistego.

Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi