Wyobraź sobie, że otwierasz gazetę i czytasz, że nasz kraj odwiedza Michel Platini, który wraz z delegacją UEFA ogląda plac budowy Stadionu Narodowego. Na kolejnej stronie jest raport o przygotowaniach do piłkarskiego Euro 2012. Zapadają decyzje, w których polskich i ukraińskich miastach rozegrane zostaną mecze mistrzostw Europy. Jeśli masz włączone radio i nadawane jest akurat notowanie listy przebojów, w tle brzmią takie utwory, jak „Nie mogę cię zapomnieć” Agnieszki Chylińskiej czy „Chodź, przytul, przebacz” Andrzeja Piasecznego. Pokojową Nagrodę Nobla otrzymuje amerykański prezydent Barack Obama, a Jerzy Buzek zostaje szefem Parlamentu Europejskiego. To wszystko działo się wtedy, gdy na świat przychodzili współcześni 15-latkowie. Może są na świecie już tak długo, że nie należy traktować ich jak dzieci?
Czytaj więcej
Kuratorka sądowa prezentuje ponad 20 historii, które zaskoczyły ją w pracy.
Pigułka pełna niejasności
Ta wątpliwość dotycząca 15-latków z dużą siłą wybrzmiała w ostatnich miesiącach w dyskusjach na temat dostępu do antykoncepcji awaryjnej. Lekarze i prawnicy się zastanawiają, czy osoba, która skończyła 15 lat, powinna mieć możliwość kupna pigułki „dzień po” w aptece bez zgody czy nawet bez wiedzy rodzica. Mimo że ustawę w tej sprawie Sejm przyjął późną zimą, wciąż nie ma ona jednoznacznego finału. Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zapewniali, że zgodnie z rozporządzeniem – które zastąpiło ustawę ostatecznie zawetowaną przez prezydenta – farmaceuta może wystawić niepełnoletniej osobie w wieku 15+ receptę na antykoncepcję awaryjną bez obowiązku uzyskania zgody rodzica czy prawnego opiekuna. Jeden z argumentów, których użyła szefowa resortu Izabela Leszczyna, dotyczył tego, że wielu 15-latków nie ma na tyle dobrego kontaktu z mamą lub tatą, by swobodnie rozmawiać o planowaniu rodziny czy razem iść do apteki. Środowisko aptekarzy ma jednak wciąż wiele wątpliwości. Wytyczne przygotowane w tej sprawie przez Naczelną Izbę Aptekarską wskazują, że farmaceuta nadal powinien pytać o zgodę opiekuna prawnego 15-, 16- czy 17-latki.
Dyskusja na temat pigułki „dzień po” pokazała, że społeczny status niepełnoletnich w wieku 15+ nie jest do końca jasny. Z jednej strony 15 lat to w Polsce ważna cezura wiekowa, jeśli chodzi o życie seksualne. Kodeks karny zabrania współżycia z młodszymi osobami. Z drugiej strony osoby, które 15. urodziny mają już za sobą, wciąż w wielu sytuacjach są prawnie uzależnione od decyzji osób starszych. Zgodę na wykonanie medycznych badań czy zabiegów w przypadku 15-latków musi wyrazić właśnie rodzic lub opiekun prawny. W przypadku osób w wieku 16–18 lat niezbędna jest zgoda podwójna, czyli zarówno opiekuna, jak i samego nastolatka. To w praktyce oznacza, że od 16. urodzin nastolatek współdecyduje o tym, jak jest diagnozowany i leczony, ale całej odpowiedzialności na siebie nie bierze.
W połowie sierpnia minął termin wdrożenia w firmach i instytucjach przepisów z tzw. ustawy Kamilka. Chodzi o dodatkową weryfikację, czyli na przykład sprawdzenie w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym osób, które będą pracować z małoletnimi. Małoletni to w Polsce osoba, która nie skończyła 18 lat. 15-latkowie są w ten sposób objęci szczególną ochroną.