Trzech Króli (6 stycznia) – było ich trzech, a w każdym inna krew, ale w domu zasadniczo mieli pod górkę. Zamiast dać im normalne imiona typu Brajan, Alan i Seba, rodzice nazwali ich Kacper, Melchior i Baltazar. Nic dziwnego, że poszli za gwiazdą, znaczy okazali się fanami Jezusa i oddali mu złoto. Czego się można spodziewać po kimś, komu rodzice zniszczyli dzieciństwo przez swoje głupie pomysły?
Tłusty czwartek – to dopiero podejrzane święto, nie jest nawet jasne, czy to pisać dużą, czy małą literą. Po pierwsze nie bardzo wiadomo, kiedy przypada. Bo czasem to jest koniec stycznia, czasem luty, a czasem początek marca. A po drugie: jak ktoś jest tłusty, to powinien iść na dietę, zamiast się tym chwalić.
Wielkanoc – święto ruchome. My akurat wolimy nieruchome, bo człowiek powinien wiedzieć, na czym stoi. Np. w kwestii planowania długich weekendów. Ten wielkanocny akurat nie jest bardzo długi, bo ma tylko trzy dni. Taki tam śmigus z lanym poniedziałkiem. Ale ma swoje plusy. Nam w Wielkanoc szczególnie podoba się zwyczaj święcenia jaj. No i lubimy babki. Nie tylko wielkanocne.
Święto Pracy (1 maja) – jak mówi Paolo Coelho: długi weekend jest długi i przypada w weekend. A 1 maja jest matką wszystkich długich weekendów. Jak kalendarz dobrze się ułoży, to weekend może trwać nawet tydzień. Jako ludzie w pewnym wieku pamiętamy, że w słusznie minionym ustroju urządzano tego dnia pochody, a teraz urządza się grille. I to jest wielka zdobycz demokracji, nie żadna kaszana!
Święto Konstytucji 3 Maja – o dziwo przypada 3 maja. Przed nim jest Święto Flagi, które przypada 2 maja. O jaką flagę chodzi? Nie jest sprecyzowane. Podejrzewamy, że o tęczową. Co do tego, o jaką chodzi konstytucję, wątpliwości nie ma. Tę, którą jedni noszą na sztandarach, a Lech Wałęsa na brzuchu.