29 grudnia 1989 r. Sejm przywrócił historyczną nazwę państwa – Rzeczpospolita Polska, w godle ponownie pojawiła się korona, a z konstytucji wykreślono zapis o przewodniej roli partii komunistycznej. Władze na emigracji apelowały jednak, aby przemiany nie ograniczały się do symboli. Rząd RP na uchodźstwie w oświadczeniu z 8 stycznia 1990 r. ostrzegał, że „struktura państwa nadal opiera się na komunistycznych przesłankach", „komuniści, silnie związani z Moskwą, za plecami »Solidarności« nadal sprawują władzę i panują w życiu gospodarczym", a gen. Wojciech Jaruzelski, który ma „haniebną przeszłość polityczną", został „wszechwładnym dyktatorem". W tej sytuacji postulowano jak najszybsze przeprowadzenie wolnych wyborów parlamentarnych i prezydenckich oraz powołanie nowego rządu.
Emigranci przypominali, że czerwcowe wybory z 1989 r. nie były demokratyczne i całkowicie wolne, na terytorium kraju nadal stacjonują wojska sowieckie, Polska pozostaje członkiem Układu Warszawskiego oraz Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej, obowiązuje znowelizowana konstytucja z 1952 r., a głową państwa jest były komunistyczny dyktator.
Gdy w połowie lutego 1990 r. z oficjalną wizytą do Wielkiej Brytanii przyjechał premier Tadeusz Mazowiecki, spotkał się również z działaczami emigracyjnymi. Nie doszło jednak do zapowiadanego spotkania z prezydentem Ryszardem Kaczorowskim. W ostatniej chwili zostało ono odwołane przez gości z Warszawy. Nie podano jednak żadnych szczegółów odmowy. Jeszcze przed wizytą Mazowieckiego w Londynie Kaczorowski zaprosił premiera na „zamek", do siedziby emigracyjnych władz przy 43 Eaton Place, na co ten się jednak nie zgodził. Ostatecznie zaplanowano kameralne spotkanie z premierem w stworzonym przez emigrantów Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym. Mazowiecki przyjechał do POSK, ale spotkał się wyłącznie z działaczami Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii. Było dla niego czymś niewygodnym mieć jednego prezydenta w Warszawie (Jaruzelskiego), który desygnował go na urząd premiera, i dyskutować w Londynie o przyszłości kraju z drugim prezydentem (Kaczorowskim). Lojalność wobec okrągłostołowego układu Mazowiecki przedkładał nad uhonorowanie władz emigracyjnych.
Czytaj więcej
Przy użyciu ręcznej wiertarki oraz młotka Jerzy Kowalczyk rozbroił niewypały, a następnie umieścił trotyl w trzech workach po nawozach sztucznych i ukrył je w lesie. Ponad rok później wykorzystał materiał wybuchowy do wysadzenia auli,w której spodziewał się spotkania milicji i esbeków. Dostał za to karę śmierci.
Emigracyjny impas
Wobec postępującego procesu wyzwalania się Polski spod dominacji sowieckiej i zmian zachodzących w całej Europie Środkowo-Wschodniej coraz bardziej aktualne stawało się pytanie o warunki, które muszą być spełnione, by emigracja uznała, że kraj jest już wolny. W „polskim" Londynie coraz częściej pojawiały się też głosy sugerujące rozwiązanie władz na uchodźstwie.