Dwa sklejone ziarenka ryżu. Dwa, na cały wielki gar. Ryż ma być sypki, każde ziarenko oddzielnie. Więc już za chwilę długie, czarne włosy żony, jednej z siedmiu, wyrywane są wraz ze skórą. A potem bicie ciężką, metalową chochlą. Aż do nieprzytomności. Obraz z dzieciństwa, utrwalony w pamięci przyszłej wiceszefowej afgańskiego parlamentu, Fawzii Koofi. Dzieciństwa w rodzinnej wiosce Koof, w Badachszanie, tylko chwilami szczęśliwego i dostatniego.
Ojciec Fawzii był ważną postacią, wakilem (przedstawicielem swojej społeczności). Ona sama, urodzona w 1975 r., jako pierwsza kobieta w rodzinie nauczyła się pisać i czytać. W 1996 r. rozpoczęła studia medyczne w Kabulu, które w tym samym roku, z dnia na dzień, musiała zakończyć, gdy miasto i uczelnię opanowali talibowie. Historia Fawzii Koofi pokazuje wyraźnie, jak bardzo zmieniło się życie kobiet w Afganistanie, zwłaszcza w dużych miastach, w ciągu minionych kilku dekad. Ostatnie 20 lat to zmiany o niespotykanej wcześniej dynamice. I obecność kobiet w obszarach, o których na przełomie tysiącleci mało kto marzył.
Czytaj więcej
Nowe prawo nakazuje karać za cudzołóstwo i homoseksualizm śmiercią przez kamienowanie. Kara za kradzież to obcięcie prawej dłoni. Ale szariatowi w Brunei towarzyszy hedonistyczny styl życia rodziny królewskiej.
Na łasce mężczyzn
Muzułmanin może mieć cztery żony. Teoretycznie pod warunkiem, że wszystkie cztery będzie traktował jednakowo – co jest w praktyce niemożliwe. Można wszystkim zapewnić jednakowe warunki materialne, ale trudno tak samo podzielić uczucia. Dwie z nich ojciec Fawzii odesłał z powrotem do swoich rodzin. Wystarczyło trzykrotne wypowiedzenie formuły „Rozwodzę się z tobą". Pierwsza żona została khalifą – pozostała na utrzymaniu męża, ale już bez żadnych kontaktów intymnych. I tak zrobiło się miejsce dla kolejnej, najmłodszej żony, która w chwili zaślubin miała pewnie około 14 lat. „Główną żoną" pozostawała matka Fawzii.
Najmłodsza żona może miała 14 lat, może nie. Faktu urodzenia dziecka, a tym bardziej dziewczynki, nie rejestruje się nigdzie. Niepiśmienni rodzice sami też tego nie zanotują. Ojciec Fawzii też początkowo nawet nie chciał zobaczyć kolejnej córki. Często więc dziewczynka ma tyle lat, ile ma mieć – gdy trzeba ją wydać za mąż. Gdy w rodzinie jest zbyt wiele osób do wykarmienia, gdy potrzebne są pieniądze na edukację synów, gdy nie można córkom zapewnić bezpieczeństwa.