Jedna z najbardziej krytykowanych przez liberalne środowiska postaci w rządzie Donalda Tuska, były wiceminister sprawiedliwości prof. Michał Królikowski powraca na scenę polityczną, w momencie, gdy rozgrywa się na niej spór o kształt wymiaru sprawiedliwości. Konflikt, który może rozstrzygnąć o kształcie polskiej sceny politycznej. Królikowski prawdopodobnie odegra w nim ważną rolę - szefa jednego z trzech zespołów, które opracowują dla prezydenta ustawy reformujące sądownictwo.
Michał Królikowski (rocznik 1977) jest jednym z uznanych polskich karnistów. Doktoryzował się w 2005 r. na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie w 2012 r. obronił również habilitację. Znany jest z konserwatywnych poglądów. W trakcie politycznej kariery wielokrotnie stawał po stronie tradycyjnego modelu rodziny, sprzeciwiał się in vitro, krytykował ideologię gender i afirmował swoje przywiązanie do katolickich wartości. Od chwili, gdy pojawił się w polityce, współpracował ściśle z Episkopatem. Ta współpraca trwa z resztą do dziś.
Profesjonalny konserwatysta
Rozpoznawalny poza kołami akademickimi i prawniczymi Królikowski stał się, kiedy został wiceministrem sprawiedliwości u Jarosława Gowina. Ale jego pierwsze poważniejsze zetknięcie z polityką ogólnokrajową miało miejsce dużo wcześniej.
W 2006 roku ówczesny marszałek Sejmu Marek Jurek podjął decyzję o tym, że potrzebne są zmiany w zapleczu eksperckim niższej izby parlamentu. – Trzeba było zorganizować Biuro Analiz Sejmowych. Szukałem nowego dyrektora. Jedną z osób, na którą zwrócono moją uwagę był młody adiunkt Michał Królikowski – mówi „Plusowi Minusowi" Marek Jurek. I jak przyznaje, zatrudnienie Królikowskiego było trafną decyzją. – Nie tylko okazał się zdolnym ekspertem, ale też dobrym kierownikiem jednostki. Przeprowadził sprawną reorganizację – przyznaje. Były marszałek Sejmu podkreśla też, co będzie przewijać się w dalszych opiniach o pracy i osobie Królikowskiego, że jego działania i poglądy były zawsze spójne. – Widziałem w nim optymistę, osobę zawsze działającą zgodnie ze swoimi poglądami – mówi nam Jurek.
Pięć lat później w 2011 r. Królikowski wchodzi do rządu Platformy. Jako wiceminister sprawiedliwości u Jarosława Gowina odpowiada za legislację. Przejął obowiązki Zbigniewa Wrony, który był w ministerstwie od 2007 roku, czyli od czasów prof. Ćwiąkalskiego.