Spór dotyczył granicy z zapuszczoną zaroślami drogą gminną, wykorzystywaną kiedyś przez furmanki i rowery, gdyż prowadziła do źródełka.
Sprawę wszczęli małżonkowie K. przy uczestnictwie gminy. W pierwszym etapie, który nakazuje prawo geodezyjne, burmistrz umorzył postępowanie, gdyż geodeta nie mógł ustalić granicy i przekazał sprawę sądowi rejonowemu. Ten wytyczył nową granicę, nie wkraczając w ową zarośniętą drogę gminną, ale w działkę sąsiada, za podstawę przyjmując mapy z początku lat 70.W efekcie sąsiad utracił 6 mkw. ze swojej działki i to on odwołał się od takiego rozstrzygnięcia.
Czytaj także: Rozgraniczenie nieruchomości: Sąd Najwyższy rozstrzygnie czy można na nowo wytyczyć granice działek
Rozpatrując apelację, Sąd Okręgowy w Krakowie zwrócił się do SN o rozstrzygnięcie, czy w sprawie o rozgraniczenie sąd jest uprawniony do rozgraniczenia nieruchomości także innych, niż objęte wnioskiem. Pełnomocnik sąsiada, adwokat Cezary Taracha, przekonywał SN, że w nowym postępowaniu będzie mógł on w pełni przekazać wszelkie okoliczności i dowody.
Nie przekonał SN.