Komisja Wenecka znowu zaskoczyła polskiego ministra sprawiedliwości. Jej zdaniem automatyczne (ustawowe) zdegradowanie wszystkich sędziów powołanych po 2017 r. na podstawie jakiejś planowanej obecnie ustawy nie byłoby zgodne z europejskimi standardami. Weryfikacja sędziów może się odbywać jedynie indywidualnie przy zachowaniu ich prawa odwołania się do sądu w przypadku oceny negatywnej.
Czy już nadszedł czas, aby ***** Komisję Wenecką?
Wyszło śmiesznie, bo w 2018 r. PiS zaprosił Komisję Wenecką, by potwierdziła, że działania rządzących są zgodne z prawem unijnym. A ona tego nie zrobiła. W 2024 r. Platforma ją zaprosiła, by potwierdziła to samo: że działania rządzących są zgodne z prawem unijnym. A ona znowu tego nie potwierdziła.
Ciekawe, co zrobi teraz po opinii Komisji Weneckiej? Każe oddać, co wypłaciła? Czy – jak miłościwie nami rządzący i ich wyborcy – uzna, że nadszedł czas, aby ***** Komisję Wenecką, co już niektórzy uczeni w prawie mężowie zaczęli sugerować.
To trochę dziwne (a może i nie), bo obecnie rządzący mieli nadzieję, że komisja uzna za zgodne z prawem unijnym działania podobne do tych, które wcześniej uznała za niezgodne z prawem UE. Mogło to być dla obecnie rządzących bardziej zaskakujące, niż było dla poprzednio rządzących, bo przecież Komisja Europejska zachowała się wcześniej zupełnie inaczej. Działania „tamtych” uznawała za niezgodne z prawem unijnym i blokowała wypłatę środków z KPO, a obecnie środki te odblokowała, uznając (per facta concludentia – jak to się mówi w prawniczym żargonie,) że działania „tych” są z prawem unijnym zgodne.
Czytaj więcej
Ustawowe cofnięcie neosędziów na poprzednio zajmowane stanowiska jest niedopuszczalne. W przypadku unieważnienia powołania trzeba zagwarantować takim osobom drogę sądową. Prawo do wzięcia udziału w ponownym konkursie nie wystarczy.