Coś się kończy, coś się zaczyna. Tak pisał alternatywne zakończenie dla sagi wiedźmińskiej Andrzej Sapkowski. W odróżnieniu od happy endu z opowiadania Sapkowskiego w postaci ślubu Geralta z Rivii i Yennefer mamy do czynienia jednak z rozwodem. Wielka Brytania skutecznie wyszła z Unii Europejskiej. Nikt tego sobie nie życzył z tych, którzy organizowali referendum w 2016 r., a pytany w styczniu 2020 r. David Cameron upierał się, że brexit jest ogromną szansą dla Wielkiej Brytanii. Co do tego zdania są jednak podzielone.
Prawda jest taka, że skoro coś się wydarzyło, to trzeba nauczyć się z tym żyć i szukać pozytywów całej sytuacji. Gospodarczo brexit to więcej ryzyk, ale jest kilka potencjałów, na których można budować.
Szansa na rozwój
Po pierwsze, Wielka Brytania stanie się miejscem, z którego kapitał będzie uciekał lub nie będzie się lokował. Zagrożona likwidacją jest m.in. fabryka Nissana w Sunderland, która wysyła 70 proc. swojej produkcji do UE. Pozostali japońscy producenci samochodów w Wielkiej Brytanii także będą rozważać przeniesienie zakładów. Nad wyprowadzką na kontynent zastanawia się także Ford zatrudniający 13 tys. osób. Paradoksalnie taki rozwój wypadków i relokacja inwestycji może okazać się szansą na rozwój m.in. dla Rumunii czy Polski. Spadek zapotrzebowania na produkty z UE w Wielkiej Brytanii w nas uderzy, ale oznacza to, że resztka produkcji m.in. w sektorze motoryzacyjnym na Wyspach może przenieść się na kontynent.
Na tym zyska też sektor usług wspólnych i powiązanych m.in. dla sektora finansowego, który może wybierać Polskę. Do tej pory napływające bezpośrednie inwestycje zagraniczne (FDI) do Wielkiej Brytanii malały i wynosiły 196 mld dol. w 2016 r., 101 mld w 2017 r. i już tylko 64,5 mld w 2018 r. W Polsce w tym czasie wynosiły one odpowiednio: 15,7 mld, 9 mld i 11,5 mld.
Umiejętność reorientacji
Według analizy „Financial Timesa" z 2019 roku wynika, że największy, bo ponaddwukrotny, przyrost liczby miejsc pracy z greenfield FDI w ciągu ostatnich trzech lat nastąpił w Polsce. Do około 250 tys. tworzonych miejsc pracy. W tym samym czasie ubyło prawie 50 tys. miejsc pracy w Wielkiej Brytanii. Ekonomiści często uważają tego typu inwestycje za najbardziej wartościowe z perspektywy długoterminowego wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. W Wielkiej Brytanii tego typu inwestycji ubywa, podobnie w borykających się ze stagnacją Niemczech.