Docenić bohaterów walki z komunizmem

Musimy walczyć o zadośćuczynienie dla dawnych bohaterów – pisze historyk z IPN.

Aktualizacja: 31.08.2015 23:02 Publikacja: 30.08.2015 22:14

Państwo polskie w końcu wesprze ludzi, którzy walczyli z komuną

Państwo polskie w końcu wesprze ludzi, którzy walczyli z komuną

Foto: PAP, Andrzej Rybczyński

W Dniu Solidarności i Wolności, 31 sierpnia 2015 r., wchodzi w życie ustawa z 20 marca 2015 r. o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych. Ustawa rodziła się w bólach. Proces legislacyjny trwał długo, często pojawiały się rozmaite znaki zapytania. Główną osią sporu pomiędzy reprezentantami środowisk opozycjonistów a przedstawicielami rządu i parlamentu była forma pomocy ze strony instytucji państwowych oraz realna wysokość świadczeń pieniężnych przyznawanych najbardziej potrzebującym weteranom.

Ustawa ma dwa zasadnicze cele: symboliczny i materialny. Pierwszy związany jest z nadaniem statusu działacza opozycji lub osoby represjonowanej przez system komunistyczny, przy czym zgodnie z ustawową definicją „działaczem" jest ta osoba, która w okresie od 1 stycznia 1956 r. do 4 czerwca 1989 r. przez co najmniej 12 miesięcy prowadziła działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości mimo grążącej odpowiedzialności karnej.

Z kolei za osobę represjonowaną będą uważani ci dawni opozycjoniści, którzy w analogicznym okresie z przyczyn politycznych byli więzieni, internowani, powołani do zasadniczej służby wojskowej, a także w wyniku udziału w wystąpieniach wolnościowych ponieśli śmierć, uszczerbek na zdrowiu, byli poddani inwigilacji, pozbawieni prawa do wykonywania zawodu, wyrzuceni z pracy oraz objęci zakazem publikacji.

400 złotych miesięcznie przez rok

Podkreślenia wymaga fakt, że statusu działacza lub osoby represjonowanej nie otrzyma osoba, która była tajnym współpracownikiem, pracownikiem, funkcjonariuszem lub żołnierzem komunistycznych organów bezpieczeństwa.

Drugi cel ustawy wiąże się z przyznaniem świadczenia pieniężnego, przy czym warto odnotować, że wiele dyskusji i kontrowersji wśród dawnych opozycjonistów wywołały rozwiązania zaproponowane przez parlament dotyczące wsparcia finansowego najbardziej potrzebującym weteranom. Świadczenie pieniężne przyznawane przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych będzie wynosiło 400 zł i będzie obowiązywało przez 12 miesięcy z możliwością przedłużenia. Dodatkowo szef Urzędu będzie mógł przyznać pomoc finansową m.in. na zakup wózka inwalidzkiego, sprzętu rehabilitacyjnego czy też na opłacenie pomocy pielęgnacyjnej.

Symboliczny gest państwa

Nie chcę oceniać, czy zaproponowane rozwiązania są wystarczające, czy też potrzebna jest korekta przyjętych reguł. Bez wątpienia łatwiej jest zmienić wysokość realnej pomocy finansowej, niż napisać nową ustawę. Moim zdaniem najważniejsze jest to, że stworzono mechanizm realnej pomocy państwa dla najbardziej potrzebujących obywateli, tych, którzy wywalczyli dla nas wolność, a dzisiaj żyją w zapomnieniu, często poniżej minimum socjalnego.

Za realizację przepisów ustawy będą odpowiadały dwie instytucje aktywnie wspierające proces legislacyjny: Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Instytut Pamięci Narodowej. Płynna realizacja przepisów ustawy będzie zależała teraz od sprawnej współpracy tych dwóch instytucji. Urząd ds. Kombatantów będzie odpowiadał za nadawanie statusu osoby represjonowanej i działacza opozycji politycznej; będzie również odpowiadał za przyznawanie świadczeń pieniężnych najbardziej potrzebującym.

Z kolei rola IPN skoncentrować się ma na pomocy dawnym opozycjonistom w składaniu wniosków, w tym przede wszystkim w zgromadzeniu niezbędnych dokumentów potwierdzających działalność opozycyjną, niezbędnych do złożenia w Urzędzie ds. Kombatantów. To właśnie archiwa IPN są największą skarbnicą wiedzy o osobach represjonowanych, to wśród ponad 90 km akt znajdują się liczne świadectwa heroizmu i bohaterstwa setek tysięcy Polek i Polaków.

Wchodząca w życie ustawa to drugi symboliczny gest państwa polskiego skierowany do środowisk skupiających osoby walczące z komuną. Pierwszym było uchwalenie w 2010 r. nowelizacji ustawy o orderach i odznaczeniach, ustanawiającej Krzyż Wolności i Solidarności.

To odznaczenie, nadawane na wniosek prezesa Instytutu Pamięci Narodowej przez prezydenta RP dawnym działaczom opozycji antykomunistycznej z lat 1956–1989 jest symbolicznym podziękowaniem za wywalczenie wolności. Ustawa została następnie znowelizowana w grudniu 2014 r., zmieniając charakter tego niezwykle pięknego odznaczenia, które odtąd ma wymiar pamiątkowy i którym są honorowani wszyscy, niezależnie od wcześniej otrzymanych orderów i odznaczeń.

Obie ustawy są ze sobą ściśle powiązane, wpisując się w filozofię honorowania przez państwo polskie osób zaangażowanych w walkę z komunizmem. Co istotne, każdy z odznaczonych Krzyżem Wolności i Solidarności w sposób niejako automatyczny, po wystąpieniu z wnioskiem do kierownika Urzędu ds. Kombatantów, otrzymuje status działacza lub osoby represjonowanej.

Niezłomna postawa

15 sierpnia podczas Święta Wojska Polskiego prezydent RP Andrzej Duda, przemawiając do zgromadzonych żołnierzy oraz licznie przybyłej publiczności, zaakcentował bardzo wyraźnie, że o wolność Polski walczono nie tylko podczas obu wojen światowych, nie tylko z bronią w ręku po 1945 r., ale również prezentując niezłomną postawę w okresie „Solidarności".

To, jeśli się nie mylę, pierwszy przypadek, kiedy głowa państwa z okazji święta polskiej armii podkreśla w swoim wystąpieniu również rolę ludzi „Solidarności", którzy choć nie w mundurach i nie w regularnej armii, ofiarnie, bezinteresownie i bohatersko przyczynili się do odzyskania przez Polskę suwerenności.

Ustawa o działaczach opozycji wchodzi w życie w dniu święta „Solidarności", w dniu, w którym 35 lat temu ten piękny ruch społeczny się narodził i dynamicznie rozwinął, angażując 10 mln obywateli. Polacy byli wówczas razem, jednoczył ich jeden cel – pragnienie wolności.

Zapomniani bohaterowie

Teraz, kiedy jesteśmy wolni, także musimy, choć brzmi to paradoksalnie, walczyć. Walczyć o pamięć i zadośćuczynienie dla dawnych bohaterów. Podejmując się tego wyzwania, pomagamy także sobie przez umacnianie fundamentów, z których wyrosną przyszłe pokolenia Polek i Polaków.

We współczesnym świecie „odkrywanie" zapomnianych bohaterów, często naszych sąsiadów, których mijamy codziennie na ulicy, ma fundamentalne znaczenie dla wspierania procesu budowania pamięci historycznej. Z jednej bowiem strony pokazujemy postawy godne naśladowania, odwołując się do przykładów konkretnych osób, z drugiej zaś budujemy wyraźny przekaz: pamiętamy o was, doceniamy to, co zrobiliście, pomagamy wam. Zarówno symbolicznie, nadając status działacza czy osoby represjonowanej, dekorując Krzyżem Wolności i Solidarności, ale także materialnie, wspierając finansowo najbardziej potrzebujących.

Miarą dojrzałości każdego państwa, które wyzwoliło się spod jarzma totalitaryzmu, powinna być zdolność do zadośćuczynienia wszystkim ofiarom oraz uczestnikom walk z wrogim systemem. Sądzę, że jesteśmy na dobrej drodze, by ten cel osiągnąć.

Autor jest dyrektorem Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN

W Dniu Solidarności i Wolności, 31 sierpnia 2015 r., wchodzi w życie ustawa z 20 marca 2015 r. o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych. Ustawa rodziła się w bólach. Proces legislacyjny trwał długo, często pojawiały się rozmaite znaki zapytania. Główną osią sporu pomiędzy reprezentantami środowisk opozycjonistów a przedstawicielami rządu i parlamentu była forma pomocy ze strony instytucji państwowych oraz realna wysokość świadczeń pieniężnych przyznawanych najbardziej potrzebującym weteranom.

Ustawa ma dwa zasadnicze cele: symboliczny i materialny. Pierwszy związany jest z nadaniem statusu działacza opozycji lub osoby represjonowanej przez system komunistyczny, przy czym zgodnie z ustawową definicją „działaczem" jest ta osoba, która w okresie od 1 stycznia 1956 r. do 4 czerwca 1989 r. przez co najmniej 12 miesięcy prowadziła działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości mimo grążącej odpowiedzialności karnej.

Z kolei za osobę represjonowaną będą uważani ci dawni opozycjoniści, którzy w analogicznym okresie z przyczyn politycznych byli więzieni, internowani, powołani do zasadniczej służby wojskowej, a także w wyniku udziału w wystąpieniach wolnościowych ponieśli śmierć, uszczerbek na zdrowiu, byli poddani inwigilacji, pozbawieni prawa do wykonywania zawodu, wyrzuceni z pracy oraz objęci zakazem publikacji.

Pozostało 81% artykułu
felietony
Donald Trump przeminie, ale triumpizm zakwitnie. Tego chce lud
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Nowa Jałta dla Ukrainy?
Opinie polityczno - społeczne
Rafał Trzaskowski albo nikt. Czy PO w wyborach prezydenckich czeka chichot historii?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Szokujące, jak bardzo oderwani od rzeczywistości byli amerykańscy celebryci
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Opinie polityczno - społeczne
Jan Romanowski: Antyklerykał na czele archidiecezji warszawskiej nadzieją na zmianę w Kościele
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje