Michał Kolanko: Co w wyborach prezydenckich zrobi Razem? Trzy możliwości

Po tym, jak Partia Razem opuściła klub Lewicy w Sejmie i przeszła do bardzo jednoznacznej opozycji wobec koalicji rządzącej, coraz częściej w kuluarach pojawia się pytanie, co w nowej sytuacji zrobi formacja Zandberga w kontekście wyborów prezydenckich.

Publikacja: 02.11.2024 17:31

Adrian Zandberg

Adrian Zandberg

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Tu warto wspomnieć, że dla Razem to nowe wyzwanie, bo partia nigdy samodzielnie nie wystawiała kandydata w tych wyborach. Razem powstało w 2015 roku, ale jako partia zostało zarejestrowane w lipcu 2015 – już po wyborach prezydenckich. Wspominana do dziś debata z udziałem Adriana Zandberga w 2015 roku odbyła się przed wyborami do Sejmu, a nie przed wyborami prezydenckimi. W 2020 roku Razem poparło Roberta Biedronia. Teraz ma przed sobą wybór – nowy dla tej formacji. 

Opcja nr 1. Razem nie wystawia nikogo 

Jedną z opcji, którą może wybrać Razem, to po prostu nie wystawianie nikogo w zbliżających się wyborach prezydenckich. Jest to o tyle ryzykowne, że jak pokazuje historia tych wyborów, partie polityczne, które nie wystawiają swojego kandydata lub kandydatki sporo ryzykują – własną tożsamością lub nawet dalszym politycznym istnieniem. Wydaje się, że w 2025 – na dwa lata przed kolejnymi wyborami do Sejmu Razem nie może sobie na to pozwolić, jeśli chce być liczącą się siłą w kolejnych politycznych układankach. Nie da się teraz tego wariantu rozwoju sytuacji jednak całkowicie wykluczyć. 

Czytaj więcej

Przemysław Prekiel: Lewica na rozdrożu

Opcja nr 2. Razem wystawia Zandberga 

Druga opcja to wystawienie własnego, partyjnego kandydata. Np. Adriana Zandberga, jednego z liderów tej formacji. Poza Pauliną Matysiak (która nadal jest zawieszona w prawach członka partii, chociaż wspólnie z nimi wyszła z klubu Lewicy) Zandberg ma największą rozpoznawalność wśród aktualnych polityków Razem. Jednak jak wynika z nieoficjalnych rozmów i wyników głosowania ws. absolutorium dla niego podczas ostatniego kongresu Razem, sam Zandberg ma słabszą pozycję w partii niż mogłoby to się wydawać z zewnątrz. Ratował go w zasadzie tylko wcześniejszy rozłam i odejście Magdaleny Biejat. Jest ryzyko, że Razem jako środowisko nie zbierze co najmniej 100 tys. wymaganych podpisów, a nawet jeśli zbierze – to Zandberg będzie kandydaturą, która zmobilizuje tylko najwierniejszych z wiernych zwolenników tej partii. Wynik na poziomie 1-2 proc. raczej całą formację osłabi niż wzmocni. Zandberg może mieć niewielkie szanse na poszerzenie elektoratu. 

Opcja nr 3.  Razem idzie szerzej 

Historia polskiej polityki pokazuje, że nietypowe alianse są możliwe przed kolejnymi wyborami. Razem ma jeszcze opcję poparcia kandydata lub kandydatki w szerszej kolacji. Np. Pauliny Matysiak, posłanki z Kutna. Matysiak jako kandydatka niezależna z poparciem Razem, ruchów pro-rozwojowych jak „Tak dla Rozwoju”, aktywistów i ruchów miejskich, samorządowców czy innych sił politycznych mogłaby zdobyć więcej niż tylko wyborców Razem. Nie byłoby też większego ryzyka, że w takiej konfiguracji nie uda się zebrać podpisów. Stowarzyszenie Tak dla CPK (nie mylić z wspomnianym wcześniej „Tak dla Rozwoju” Matysiak i Horały) i jego sojusznicy zebrało blisko 200 tys. podpisów pod ustawą w sprawie przyspieszenia budowy lotniska – czy raczej zachowania pierwotnego harmonogramu. Matysiak w obecnej sytuacji jest unikalnie spozycjonowana na scenie politycznej poza polaryzacją głównych bloków. I to byłby manewr w stylu Partii Razem, która zaczynała przecież z hasłem, że „inna polityka jest możliwa”. 

Czytaj więcej

Zmiana na lewicy. Razem staje w kontrze do rządu, złożonego również z formacji lewicowych

Razem nie przywróciło Matysiak w prawach członka partii mimo doskonałej okazji jaką był wspomniany wcześniej rozłam. Wzbudziło to zdziwienie części komentatorów. Czas zaczyna powoli uciekać. Z początkiem przyszłego roku pre-kampania, a później kampania prezydencka ruszą na serio. I kto się do tego wyścigu nie załapie, ryzykuje odstawianiem na boczny tor polityki. 

Tu warto wspomnieć, że dla Razem to nowe wyzwanie, bo partia nigdy samodzielnie nie wystawiała kandydata w tych wyborach. Razem powstało w 2015 roku, ale jako partia zostało zarejestrowane w lipcu 2015 – już po wyborach prezydenckich. Wspominana do dziś debata z udziałem Adriana Zandberga w 2015 roku odbyła się przed wyborami do Sejmu, a nie przed wyborami prezydenckimi. W 2020 roku Razem poparło Roberta Biedronia. Teraz ma przed sobą wybór – nowy dla tej formacji. 

Pozostało 89% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Kandydatem PiS w wyborach prezydenckich będzie Karol Nawrocki. Chyba, że jednak nie
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Trzeba było uważać, czyli PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Opinie polityczno - społeczne
Kozubal: 1000 dni wojny i nasza wola wsparcia
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Apel do Niemców: Musicie się pożegnać z życiem w kłamstwie