Zarówno w PiS, jak i w koalicji rządzącej trwa swoista prekampania prezydencka, która częściowo toczy się poprzez media. To sprawia, że nadal jedynym „pewniakiem” w wyborach jest kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen. I tak będzie przez najbliższe kilka tygodni. PiS po krótkim zamieszaniu oficjalnie ogłosiło już, że nie będzie partyjnych prawyborów, które były rozważane przez kilka dni w ubiegłym tygodniu. Ruszyły też lokalne zjazdy partii, w których wybierane są nowe władze. – To ma być odświeżenie pokoleniowe PiS w okręgach – słyszymy z Nowogrodzkiej.
Czytaj więcej
Zamieszanie w PiS wokół kandydata na prezydenta i prawybory, chaos i podział na Lewicy, przygotowania KO i Polski 2050 do wyborów prezydenckich – to najważniejsze tematy kolejnego odcinka „Politycznych Michałków”. Tematem są też konsekwencje dla Antoniego Macierewicza po ujawnieniu szczegółów działalności jego podkomisji smoleńskiej.
Koronacja Przemysława Czarnka odwołana
W PiS wpływowa grupa polityków przekonywała przez wiele dni prezesa Kaczyńskiego, aby doszło do partyjnych prawyborów. Faworytem w nich miałby być Przemysław Czarnek. – Prawybory to byłaby jego koronacja. Ale jednak do nich nie doszło. Na sprawę wyboru kandydata na prezydenta nakładają się frakcyjne spory. I to, że grupy polityków próbują jednocześnie załatwić swoje interesy – przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” jeden z informatorów. To zaś prowadzi do obserwowanego w przestrzeni publicznej chaosu. Nakłada się na to – co, jak słyszymy, martwi władze PiS – brak szczelności samych rozmów wewnątrz, z których kolejne informacje „wyciekają” do sfery publicznej.
Aktualnie PiS ma przedstawić swojego kandydata w połowie listopada. Trwają też dalsze wewnętrzne badania i analizy. Kto nim będzie? Z naszych informacji wynika, że pula kandydatów na prezydenta jest w praktyce szersza niż cztery–pięć nazwisk pojawiających się teraz w mediach. To zaś oznacza, że może dojść do niespodzianek. Jest też nadal pomysł w samym PiS, by poczekać z decyzją do czasu, gdy oficjalnie znany będzie już kandydat Koalicji Obywatelskiej. Ta ma zaś przedstawić go 7 grudnia w trakcie konwencji na Śląsku. PiS, wybierając kandydata w 2014 roku, miało pewność, że rywalizacja odbędzie się z Bronisławem Komorowskim. I dlatego między innymi niektórzy ważni politycy w PiS sugerują Kaczyńskiemu, by czekać na oficjalną decyzję Tuska.
Krzysztof Kukucki nowym nazwiskiem na lewicy
A co z kandydatem Nowej Lewicy na prezydenta? Tu nie ma jasności. Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy, w ubiegły weekend stwierdził, że potencjalnymi kandydatkami z jego formacji mogą być ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat. Z naszych informacji wynika jednak, że potencjalne grono kandydatów może być szersze. Jedno nazwisko, które już się pojawia w kuluarach, to nazwisko Łukasza Litewki, posła Lewicy z Sosnowca. Litewka w wyborach w 2023 roku dostał ponad 40 tysięcy głosów (okręg 32, w którym wyprzedził Włodzimierza Czarzastego). Ale nasi rozmówcy z Lewicy idą w nowym kierunku – prezydenta Włocławka Krzysztofa Kukuckiego. – Być może Lewica powinna postawić na samorządowca z osiągnięciami. Kukucki jest wiarygodny w sprawach mieszkaniowych, w sprawach czasu pracy, ma sprawczość, jest prezydentem miasta średniej wielkości, daleko od Warszawy. Pasuje, jeśli chcemy zawalczyć o nowego wyborcę – mówi nasz informator z Lewicy. 8 grudnia ma odbyć się konwencja Lewicy poświęcona podsumowaniu prac w rządzie. I może okazać się, że wtedy Lewica przedstawi już swojego kandydata lub kandydatkę.