Choć pochodzi z dalekiej Ameryki i ma już za sobą większość życia, to jednak pozostaje bardzo ostrożny. Bo też stawka jest dla niego ogromna. Wokół Pałacu Kultury i Nauki projektowali już najwięksi: Daniel Libeskind i sir Norman Foster. Teraz Thomas Phifer może wejść do tego grona supergwiazd, jeśli dzieło jego życia – Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie – zostanie dobrze przyjęte.
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie: symbol rosyjskiej dominacji czy spektakularne dzieło architektury?
Gdy go pytam, czy Pałac Kultury to dobra architektura, odpowiada wymijająco. – Nie można jej analizować w oderwaniu od kontekstu, stalinizmu – ucina. Takie nie jest jednak zdanie turystów, którzy przyjeżdżają do Warszawy tak z kraju, jak i z zagranicy. Choć przed ikonicznym budynkiem przez lata straszyły najpierw obskurne budy bazaru, a potem podziurawiony parking, goście odwiedzający stolicę nieodmiennie robili sobie zdjęcia na tle PKiN, który oficjalnie miał być tylko symbolem rosyjskiej dominacji nad Polską.
Czytaj więcej
- Guggenheim to nie jest. To pudło – tak ocenił Władysław Teofil Bartoszewski (PSL) białą, prostokątną bryłę Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, które otwarte zostało dla zwiedzających w sobotę.
Tym, którzy nie pamiętają lat komunizmu, znacznie łatwiej jest ocenić dzieło Lwa Rudniewa. Robią to często jedynie pod względem walorów estetycznych. Wtedy wielu dochodzi do wniosku, że budynek, który wyszedł spod kreski absolwenta carskiej Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, należy do najbardziej spektakularnych w Warszawie. Tylko brutalna dyktatura stalinizmu mogła zrodzić tuż po wojnie dzieło tak kosztowne. Ale też tylko architekt wyrosły w tradycji petersburskiego klasycyzmu mógł nadać mu taki kształt.
Dzięki Muzeum Sztuki Nowoczesnej Warszawa zyska wreszcie swoje centrum
Thomas Phifer od razu wiedział, że nie może z Pałacem Kultury konkurować. Stworzył więc dzieło, które jest jego przeciwieństwem, choć solidnością materiałów mu nie ustępuje. Podczas gdy projekt Rudniewa odzwierciedla dominację autorytarnego państwa, Muzeum Sztuki Nowoczesnej jest otwarte dla wszystkich. PKiN lekceważy otoczenie i warszawską tradycję, MSN zaś stara się do niej dopasować – tak wysokością, jak i usytuowaniem odtwarzającym pierzeję ulicy Marszałkowskiej. Dla Pałacu stworzono nieludzki plac Defilad, największy (24 hektary) w Europie. Muzeum zaś staje się kamieniem węgielnym dla powstania placu Centralnego (2,5 ha), obszaru o ludzkich wymiarach. Gdy plac otoczą jeszcze gmach TR Warszawa (również Phifera) oraz dwa inne budynki o podobnych wymiarach od strony południowej, stolicy uda się wreszcie ujarzmić PKiN, uczynić go swoim.