Karol Nawrocki, prezes IPN, wprost wyraża gotowość do startu w wyborach prezydenckich. Deklarację złożoną 29 sierpnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową powtórzył w miniony poniedziałek, udzielając wywiadu RMF FM. „Świadomie jestem na liście potencjalnych kandydatów” – stwierdził. „Funkcja prezesa Instytutu Pamięci Narodowej wymaga spotkań z najważniejszymi politykami różnych środowisk politycznych, więc oczywiście takie rozmowy się toczą i to część mojej aktywności jako prezesa Instytutu Pamięci Narodowej” – odpowiedział na pytanie o to, czy politycy PiS kontaktowali się z nim w tej sprawie.
Karol Nawrocki: piłkarz, bokser, „żołnierz Rzeczypospolitej”
Z Jarosławem Kaczyńskim – jak mówił – może wymieniać opinie zarówno na temat historii, jak i boksu, na którym w jego ocenie prezes PiS bardzo dobrze się zna (przypomnijmy: Nawrocki był również piłkarzem i bokserem, trenuje zresztą do dziś, dzieląc się fotografiami z siłowni i ringu w mediach społecznościowych). Ale wciąż za wcześnie na właściwą propozycję. „Jestem tam, gdzie mogę służyć Polsce. Trudno mi odpowiedzieć, jakie Pan Bóg i Polacy przewidzą dla mnie jeszcze zadania w niedalekiej przyszłości” – mówi PAP, nazywając się „żołnierzem Rzeczypospolitej”.
Czytaj więcej
- To nie jest kwestia mojej ambicji. Jestem gotowy od dwudziestu lat, aby służyć Polsce - mówił w RMF FM Karol Nawrocki, szef IPN, jeden z potencjalnych kandydatów PiS w wyborach prezydenckich.
Prezes IPN zna ustawę, która mówi o tym, że „nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z godnością jego urzędu”, dlatego w rozmowach z mediami zastrzega, że nie jest członkiem PiS. Jednocześnie jego sympatie polityczne są czytelne, by wspomnieć chociażby jego zaangażowanie w wojnę o media publiczne: w grudniu zeszłego roku spotkał się z Michałem Adamczykiem, który uważał się wówczas za prezesa TVP, i wspierał jego zespół, pojawiając się w Telewizji Republika. A to, że jest wymieniany wśród kandydatów na kandydata PiS, komentuje jako „zaszczyt” (TVP Info, 29 lipca). Kiedy policja weszła do domu Roberta Bąkiewicza i siedziby Marszu Niepodległości, broni imprezy, pisząc, że i w tym roku wraz z małżonką weźmie w niej udział. „Jeszcze będzie normalnie” – tweetuje.
Na czyj wizerunek pracuje IPN?
Złośliwi skrót IPN rozszyfrowują dziś jako Instytut Promocji Nawrockiego. W maju 2022 roku prof. Grzegorz Motyka, dyrektor ISP PAN i członek kolegium IPN, a obecnie również dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i członek komisji ds. Badania wpływów rosyjskich, w artykule dla „Gazety Wyborczej” wyliczył, że wśród 300 zdjęć umieszczonych w sprawozdaniu rocznym z działalności instytucji na 64 jest prezes.