Karol Nawrocki pytany był o swój start w nadchodzących wyborach prezydenckich – jego nazwisko pojawia się wśród ewentualnych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości na następcę Andrzeja Dudy. Szef IPN przyznał, że jest "na liście potencjalnych kandydatów" z ramienia PiS, ale nie potwierdził, że taką propozycje otrzymał.
- To jest za szybko, żeby taka propozycja padła - mówił Nawrocki. Dodał, że nie jest członkiem żadnej partii, a takie decyzje zapadają "w środowiskach politycznych".
Wybory prezydenckie 2025. Karol Nawrocki od 20 lat gotów służyć Polsce
Nawrocki, jeden z potencjalnych kandydatów PiS na następcę Andrzeja Dudy, twierdzi, że choć propozycji startu nie otrzymał, to uczestniczy w rozmowach na ten temat, ponieważ funkcja prezesa IPN "wymaga spotkań z najważniejszymi politykami różnych środowisk politycznych, więc oczywiście takie rozmowy się toczą".
Gość RMF FM podkreślił, że ewentualny start nie jest kwestią jego ambicji, ale od 20 lat jest „gotów, aby służyć Polsce”. - To jest kwestia odpowiedzialności za kraj – twierdzi szef IPN.
Pytany o komentarz do wyników sondażu, w którym według sympatyków PiS zajmuje czwarte miejsce wśród kandydatów tej partii na prezydenta, Nawrocki stwierdził, że fakt, iż nie będąc politykiem znalazł się za Błaszczakiem, Morawieckim i Czarnkiem, jest dla niego komplementem.