W najnowszym sondażu prezydenckim, przygotowanym przez IBRiS dla Onetu, sprawdzono jak w starciu z Rafałem Trzaskowskim z Koalicji Obywatelskiej poradziliby sobie w wyborach prezydenckich Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak i Kamil Nawrocki, potencjalni kandydaci PiS.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki nie ukrywa swoich ambicji politycznych. Wprost mówi o swojej gotowości startu w wyborach prezydenckich jako kandydat PiS. A tymczasem prezes IPN ma być z założenia apolityczny.
- To nie jest kwestia mojej ambicji. Jestem gotowy od dwudziestu lat, aby służyć Polsce - mówił w RMF FM Karol Nawrocki, szef IPN, jeden z potencjalnych kandydatów PiS w wyborach prezydenckich.
Jarosław Kaczyński ma problem ze znalezieniem kandydata na prezydenta. Ci, którzy chcieliby startować, mają niskie poparcie, a ten, którego chciałby prezes, nie zamierza ubiegać się o stanowisko. Zostaje ten trzeci, który ma mocne atuty, ale też wady.
Były wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak najlepiej spełnia kryteria, o których mówił Jarosław Kaczyński, informując o poszukiwaniu kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta - ocenili wyborcy tej partii.
Szef IPN Karol Nawrocki bagatelizuje swoje relacje z Patrykiem Masiakiem, zawodnikiem MMA i byłym kryminalistą. Twierdzi, że łączy go z Masiakiem tylko boks, a o przeszłości kryminalnej swojego sparingpartnera dowiedział się dopiero z artykułu w "Rzeczpospolitej".
Jarosław Kaczyński zakłada, że po decyzji PKW kandydat jego partii nie zostanie głową państwa. Partia musiałaby zainwestować kilkadziesiąt milionów złotych w jednego człowieka, który może okazać się inwestycją bezzwrotną. Gorzej, że kandydata idealnego nie ma.
Prezes IPN, przymierzany przez PiS do ubiegania się o Pałac Prezydencki, dał się sfotografować podczas przyjaznych spotkań z byłym członkiem gangu sutenerów. – Łączy nas tylko boks – zapewnia Nawrocki.
Prezes IPN może sobie dobierać współpracowników, ale nie może zapominać, że to nie jest jego prywatna instytucja, tylko urząd finansowany z pieniędzy podatników.