Na powolne wypadanie Szymona Hołowni ze stawki prezydenckiej największy wpływ ma nie tyle żelazny koalicyjny uścisk Donalda Tuska czy podkopywanie autorytetu przez rozczarowaną lewicę, co działania ludowców i niektórych posłów Polski 2050. Na przykład Ryszard Petru, jako „wielki powracający” do polityki, udowadnia że jest człowiekiem stałym w poglądach i sympatiach do określonych grup społecznych. Są to grupy mniejszościowe, ale na zbudowanie poparcia dla polityka – całkowicie wystarczą.
Polska 2050 rozmija się ze swoim elektoratem
Gorzej z jego obecna partią, czyli właśnie Polską 2050. Chcąc grać rolę spokojnego i zrównoważonego ugrupowania chadeckiego, partia Szymona Hołowni powinna wykazywać się wrażliwością, szerokim spektrum politycznego oddziaływania i rozumieniem idei solidaryzmu społecznego. Projekty posła Petru, szefa sejmowej komisji gospodarki, zawężają przekaz i zwracają się tylko do tych, którzy świetnie sobie radzą, spędzają wiele czasu w galeriach handlowych i nie chorują. A jeśli już im się zdarzy – korzystają z prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego. Obniżenie składki zdrowotnej przy ziejącej czarnej dziurze w NFZ to pomysł marketingowy, obliczony na budowanie legendy lojalności wobec biznesowego elektoratu, a nie na realne uchwalenie.
Czytaj więcej
Prezes Jarosław Kaczyński rozstawił już plansze do gry w „prezydenta RP”. Na razie ogranicza się jednak do eliminowania pionków: Beaty Szydło, Mateusza Morawieckiego czy Marka Magierowskiego.
Natomiast powrót do handlu w niedzielę mógłby być zapewne uważany za ukłon w stronę napędzania konsumpcji rodem z klasycznych definicji Keynesa, gdyby nie to, że proporcje konsumowanych dóbr wzmacniają raczej gospodarki krajów Dalekiego Wschodu i globalnych korporacji, a nie rodzimą. To fala podnosząca jedynie eleganckie jachty, a nie wszystkie łodzie.
Pomysły Ryszarda Petru to radość PiS
Ileż za to radości przyniesie procedowanie takich projektów PiS-owi! Znów będzie można jasno wskazać tych, co ludziom chcą coś zabrać, pogorszyć ich los albo roboty dołożyć. Znów będzie można pozytywnie „odróżniać się na tle” liberałów i udawać społeczną wrażliwość, korzystając z pomocy Piotra Dudy z jego związkowymi autokarami. Donald Tusk – jak sam mówił – na przykładzie wydłużenia wieku emerytalnego nauczył się już nie robić takich prezentów Jarosławowi Kaczyńskiemu. Ryszard Petru, jak widać, jeszcze nie.