Jerzy Surdykowski: Z procesją przez Zbawix

Spotkanie dwu różnych światopoglądowo grup, z których jedna głośno afirmuje swoją wiarę, budzi zrozumiałą konfuzję. Po obu stronach.

Publikacja: 18.06.2024 04:30

Procesja Bożego Ciała w Warszawie, 30 maja

Procesja Bożego Ciała w Warszawie, 30 maja

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Pisze Jan Maciejewski w „Plusie Minusie” („Ucieczka w neutralność”) – posiłkując się obrazem procesji Bożego Ciała przechodzącej przez warszawski plac Zbawiciela – że „Polacy będą się dzielić na tych, którzy w niej idą, i drugich, którzy przed nią uciekają”. Dalej jest bardziej niepokojąco: „»Neutralność« to bardzo gruba warstwa makijażu pokrywająca wykrzywioną z wrogości twarz. Nie będzie nigdy Polski »światopoglądowo neutralnej«, może być co najwyżej taka, która Kościół zatłucze z nienawiści na śmierć”. Piszę to nawet nie po to, aby bronić „neutralności”, ale z niezgody na tę „wykrzywioną z wrogości twarz”, z którejkolwiek strony ona by spoglądała.

Czytaj więcej

Jan Maciejewski: Ucieczka w neutralność

Procesja Bożego Ciała i reakcja na nią

Spotkanie dwu różnych światopoglądowo grup, z których jedna głośno afirmuje swoją wiarę, budzi zrozumiałą konfuzję. Po obu stronach. Ludzie idą w procesji, ich wiara jest prosta, a serca czyste; lecz – wkraczając w otoczenie bezreligijne – chcą jeszcze mocniej trwać przy sprawowanym obrzędzie, jeszcze goręcej afirmować wiarę.

Ale najliczniejsi i najbardziej wartościowi wyprowadzają swoje wartości z humanistycznego dorobku ludzkości, z solidarności z innymi ludźmi. Wtedy są braćmi idących w procesji, choć jedni i drudzy o tym nie wiedzą

Reakcja tych, którzy tkwią przy kawiarnianych stolikach, którymi obstawiony jest modny Zbawix, jest bardziej zróżnicowana. Część z nich to wierzący w swe dogmaty ateiści, ale tylko ich mniejszość podziela poglądy nieco już przebrzmiałego Richarda Dawkinsa, głoszącego, że każda religia jest złem, które należy tępić i usuwać z przestrzeni publicznej.

Reakcje niewierzących są dużo bardziej zróżnicowane

Obok nich grymas oburzenia i pogardy prezentować mogą dość liczni wśród nas „ateiści pełnego brzucha”, niezadowoleni, że jacyś dewoci zakłócają im sytą kontemplację metabolizmu, przypominając o porzuconej z lenistwa metafizyce. A cała reszta bywalców Zbawixa? To po prostu – jak powiadają Anglosasi – „nony” (od „non religious”), ludzie bezreligijni; niektórzy w „coś tam” wierzą – w jakąś kosmiczną moc, w matkę ziemię, w czary-mary i cokolwiek sobie ubrdają – inni dla świętego spokoju wizytują kościół z okazji Bożego Narodzenia, jeszcze innych rażą księżowskie zboczenia albo modlitwy ułożone kilkaset lat temu.

Ale najliczniejsi i najbardziej wartościowi wyprowadzają swoje wartości z humanistycznego dorobku ludzkości, z solidarności z innymi ludźmi. Wtedy są braćmi idących w procesji, choć jedni i drudzy o tym nie wiedzą. Tym bardziej że część procesjonistów – przekonanych, że idą w bezbożnym i wrogim im świecie – utwardza się w wierze i obrzędzie tak mocno, że pokazuje tą samą „wykrzywioną z wrogości twarz”.

Pisze Jan Maciejewski w „Plusie Minusie” („Ucieczka w neutralność”) – posiłkując się obrazem procesji Bożego Ciała przechodzącej przez warszawski plac Zbawiciela – że „Polacy będą się dzielić na tych, którzy w niej idą, i drugich, którzy przed nią uciekają”. Dalej jest bardziej niepokojąco: „»Neutralność« to bardzo gruba warstwa makijażu pokrywająca wykrzywioną z wrogości twarz. Nie będzie nigdy Polski »światopoglądowo neutralnej«, może być co najwyżej taka, która Kościół zatłucze z nienawiści na śmierć”. Piszę to nawet nie po to, aby bronić „neutralności”, ale z niezgody na tę „wykrzywioną z wrogości twarz”, z którejkolwiek strony ona by spoglądała.

Opinie polityczno - społeczne
Renaud Girard: Polska - czwarta siła w Europie
Opinie polityczno - społeczne
Kazimierz Groblewski: Igrzyska w Polsce – podrzucajmy własne marzenia wrogom, a nie dzieciom
Opinie polityczno - społeczne
Warzecha: Warto nie ulegać emocjonalnym narracjom i zaufać nauce
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Polityka hieny ma się dobrze
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie polityczno - społeczne
Migalski: Prezydencko-partyjne trzęsienie ziemi