Dwa lata trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. W przyszłych negocjacjach pokojowych, jako partner Moskwy, weźmie udział Pekin. Warto przyjrzeć się jego stanowisku. Co je kształtuje? Trudno nie odnieść wrażenia, że to stanowisko jest uzależnione od bardzo silnych relacji interpersonalnych między przywódcami Chińskiej Republiki Ludowej i Federacji Rosyjskiej. W polityce chińskiej określane jest to mianem „dyplomacji głów państw”, w której relacyjność, słynne chińskie „guanxi”, odgrywa rolę nadrzędną.
Stosunki z Putinem służą Xi budowaniu jego centralnej pozycji w systemie politycznym
Innymi słowy: takie relacje stanowią o konieczności podejmowania takich czy innych decyzji. Polityka państwa jest zatem zakładnikiem układu personalnego. Ten personalny gambit ma być istotnym elementem w budowaniu legitymizacji władzy opartej na politycznej lojalności. Każdy sukces jest zapisywany na konto przywódcy. Tym samym obaj liderzy sankcjonują swoją pozycję w oczach własnych obywateli.
Czytaj więcej
Prezydenci Rosji Władimir Putin i Chin Xi Jinping będą „zdecydowanie sprzeciwiać się ingerencji sił zewnętrznych w ich sprawy wewnętrzne” – tak postanowili podczas rozmowy telefonicznej. Obaj zgodnie „odrzucili ingerencję USA w sprawy innych krajów”.
Poparcie obywateli dla polityki rosyjskiej Pekinu nie jest zatem wyrazem poparcia dla Rosji, ale dla przewodniczącego Xi Jinpinga. W tym układzie stosunki z Putinem to jeden z elementów budowania centralnej pozycji w systemie politycznym, a każdy głos krytyczny uznany jest za podważanie autorytetu państwa, czyli przywódcy. Lojalność polityczna stała się gwarantem legitymizacji władzy. Partia buduje ją również za pomocą kampanii wychowania patriotycznego czy ostatnio promowania chińskiej kultury, ale tylko w kontekście „myśli przewodniczącego”. Niewątpliwie taki proces przymyka furtkę do budowania pozycji lidera w oparciu o przesłanki ekonomiczne, ale czy ostatecznie ją zamyka?
Czy Chiny będą prowadzić bardziej pragmatyczną politykę?
W Pekinie mają świadomość wagi gospodarki. Świadczą o tym ostatnie anonsy ruchu bezwizowego dla niektórych państw Unii Europejskiej czy wstrzymanie płatności od objętych zachodnimi sankcjami rosyjskich instytucji finansowych. Chiński biznes, który ma świadomość, że jest „śledzony”, zaczyna się obawiać o swoje interesy. Cała sytuacja wygląda dość nerwowo, a oczekiwania wyrażanie lojalności nie jest pragmatycznym podejściem, którego potrzebują przedsiębiorcy.