Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Grzegorz Braun zaatakował w Sejmie i jak uratował go Szymon Hołownia

Skandal z Grzegorzem Braunem jest na rękę wszystkim siłom politycznym. Każda z partii chce zyskać kosztem gorszącego wydarzenia, a najwięcej chce ugrać Janusz Korwin-Mikke, który planuje wrócić do Parlamentu Europejskiego.

Aktualizacja: 17.12.2023 01:13 Publikacja: 14.12.2023 15:34

Grzegorz Braun

Grzegorz Braun

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Grzegorz Braun miał zostać usunięty z Konfederacji. Skandal w Sejmie zaskoczył posłów, którzy o wydarzeniu dowiedzieli się z mediów. Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak był zdezorientowany, kiedy poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński złożył wniosek formalny o przerwanie obrad w związku ze zgaszeniem w Sejmie chanukii przez Brauna. Bosak, jako wicemarszałek, wydarzeń w korytarzu sejmowym nie śledził. Nie mógł śledzić ich również w mediach społecznościowych, prowadząc obrady.

Braun o tym wiedział i wykorzystał niewiedzę Bosaka, żeby odpowiedzieć z mównicy sejmowej po tym, jak został z nazwiska wywołany przez Zembaczyńskiego. Regulamin pozwalał Bosakowi udzielić głosu Braunowi. Gdyby ten miał pełną wiedzę w sprawie zachowania kolegi z ław sejmowych, pewnie głosu by mu nie udzielił, ale to zrobił, czym sobie tylko zaszkodził.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Grzegorz Braun głęboko się myli. Dlaczego walka z Chanuką jest sprzeczna z nauczaniem Kościoła

Braun wykorzystał niewiedzę Bosaka

Braun wykorzystał mównicę sejmową do obrażania i kolejnego ataku, tym razem słownego. Słusznie wicemarszałka Bosaka zmienił w prowadzeniu obrad Sejmu marszałek Szymon Hołownia. On doskonale wiedział, co się działo na korytarzu sejmowym i musiał zareagować błyskawicznie, żeby z Sejmu, świątyni polskiej demokracji nie zrobić świątyni polskiego antysemityzmu, co zobaczyłby cały świat.

Brak zdecydowanej reakcji byłby zabójczy dla wizerunku nie tylko Sejmu, ale również nowej koalicji rządzącej, szczególnie w Izraelu, USA, ale również w krajach UE. Zdecydowane reakcje Hołowni, Kościoła, Donalda Tuska i nowej władzy, a później również prezydenta ograniczyły straty wizerunkowe. Ale problem pozostał. PiS i Lewica szybko postanowiły wykorzystać skandal z Braunem.

PiS gra na osłabienie Konfederacji

Lewica zażądała usunięcia Bosaka z prezydium Sejmu. Wniosek natychmiast poparło PiS. Dlaczego? Wniosek Lewicy był ze względów ideologicznych. Inaczej sprawa wygląda z PiS, któremu antysemityzm w przeszłości nie przeszkadzał. Na listach PiS do Sejmu był Robert Bąkiewicz, który w 2018 roku mówił, że „PiS pełza przed Żydami” czy w partii jest Jan Mosiński, który przed laty również miał antysemickie zachowania, pisząc: „Szejnfeld - kaliski żyd, ma jakieś kompleksy”, „Smolar – etatowy żyd, asystent siepacza bezpieki”.

Partia Jarosława Kaczyńskiego wciąż nie ma swojego wicemarszałka Sejmu i po usunięciu Bosaka mówiliby, że w prezydium nie ma nikogo z opozycji, są tylko przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi. A to miałoby pokazać, że to za rządów Tuska i marszałka Hołowni w Sejmie ograniczana jest demokracja, czego nie było za marszałek Elżbiety Witek z PiS. Gdyby antysemityzm przeszkadzał Piotrowi Glińskiemu, to nie chciałby mieć wcześniej nic wspólnego z Bąkiewiczem, a nie wspierałby go wcześniej  będąc ministrem kultury. Pozbawianie Krzysztofa Bosaka funkcji wicemarszałka Sejmu będzie prezentem dla PiS.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Poseł Braun to ścieżka do totalnej izolacji Konfederacji

Hołownia stawia Konfederację pod ścianą

Pospieszył się Szymon Hołownia, który powiedział przed posiedzeniem klubu Konfederacji, że Bosak nie będzie mógł być dalej wicemarszałkiem Sejmu, jeśli w klubie pozostanie Braun. Hołownia postawił Konfederację pod ścianą. Partia nie mogła zareagować pod dyktando marszałka z innej partii, bo wydźwięk byłby taki, że Bosak przehandlował stanowisko wicemarszałka za Brauna. Wizerunkowo nie do obrony w elektoracie Konfederacji.

Z drugiej strony, Braun jest nie do obrony wśród reszty wyborców, również prawicowo-konserwatywnych, po których Konfederacja chciała sięgnąć kosztem PiS. A PiS chce, żeby Konfederacja była postrzegana jako partia oszołomów, żeby nie dać się oskubać z wyborców, po oddaniu władzy. To są jedyne wartości o które walczy partia Kaczyńskiego — interes własny. Co dalej?

Braun z Korwin-Mikkem grają na destabilizację

Braun został w Konfederacji zawieszony, a w dłuższej perspektywie czeka go ten sam scenariusz co Janusza Korwin-Mikkego. W Konfederacji Braun jest już tylko teoretycznie. Wyleci za jakiś czas lub sam odejdzie. W Konfederacji wiedzą już, że akcja Brauna była przez niego zaplanowana i skoordynowana z założeniem nowej partii przez Janusza Korwin-Mikkego i Stanisława Michalkiewicza. To część większej strategii przed serią wyborów, którą wspiera redakcja „Najwyższego Czasu”. Braun z Korwin-Mikkem mają odebrać wyborców Konfederacji, powoli wykrwawiając formację, najpierw pozbawiając ją wiarygodności, a później przejmując jej elektorat.

Plan na razie udaje się realizować Braunowi i Korwin-Mikkemu idealnie. Braun na skandal w Sejmie był przygotowany i miał z sobą osobę, która wszystko filmowała. I to nie ostatnia jego akcja. Policja interweniowała po tym, jak członek Konfederacji Korony Polskiej, partii Grzegorza Brauna groził zamachem podczas uroczystości ponownego zapalenia świec chanukowych w Sejmie. „O godz. 16:01 w Kancelarii Sejmu wybuchnie BOMBA” – napisał Jacek Ćwięka. Konfederacja, z której listy kandydował w wyborach parlamentarnych, odcina się od polityka, ten z kolei twierdzi, że doszło do włamania na jego konto w mediach społecznościowych, ale faktem jest, że to bliski człowiek Brauna. Kolejna akcja, która ma zaszkodzić Konfederacji, a wzmocnić Brauna i Korwina-Mikke.

Czytaj więcej

Ważą się losy Krzysztofa Bosaka. Prezydium Sejmu oczekuje zdecydowanej reakcji na zachowanie Grzegorza Brauna

Odwołanie Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu wzmacnia Brauna i PiS. Za jakiś czas, były już poseł Konfederacji znowu będzie próbował destabilizować sytuację w Sejmie i zyskać wśród radykalnych wyborców. Warto się zastanowić, jak temu przeciwdziałać, póki komuś nie stała się jeszcze krzywda, nie tylko wizerunkowa.

Grzegorz Braun miał zostać usunięty z Konfederacji. Skandal w Sejmie zaskoczył posłów, którzy o wydarzeniu dowiedzieli się z mediów. Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak był zdezorientowany, kiedy poseł Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński złożył wniosek formalny o przerwanie obrad w związku ze zgaszeniem w Sejmie chanukii przez Brauna. Bosak, jako wicemarszałek, wydarzeń w korytarzu sejmowym nie śledził. Nie mógł śledzić ich również w mediach społecznościowych, prowadząc obrady.

Pozostało 92% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Powódź 2024. Raport NIK jak lekcja
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Miłosz: Czy powódź przekona polityków, by oddali komunikację w ręce specjalistów
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Państwo to strażak i urzędnik. W powodzi nie zawiedli
Opinie polityczno - społeczne
Renaud Girard: Polska - czwarta siła w Europie
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie polityczno - społeczne
Kazimierz Groblewski: Igrzyska w Polsce – podrzucajmy własne marzenia wrogom, a nie dzieciom