Adam Szymczyk: PiS musi zmienić podejście do Konfederacji, jeśli chce jeszcze kiedyś rządzić

Dotychczas PiS traktował Konfederację z nie mniejszą wrogością niż inne ugrupowania opozycji. Jednak wiele wskazuje na to, że bez znalezienia porozumienia z tą formacją partia Jarosława Kaczyńskiego o powrocie do władzy będzie mogła tylko pomarzyć.

Publikacja: 28.10.2023 07:00

Do tej pory Jarosław Kaczyński traktował Konfederację jako rywala rozbijającego głosy prawicowego el

Do tej pory Jarosław Kaczyński traktował Konfederację jako rywala rozbijającego głosy prawicowego elektoratu

Foto: PAP/Tomasz Gzell

O przyczynach zwycięstwa opozycji napisano już wiele, z tego względu w tym miejscu warto wspomnieć o jednym, zajmującym w mediach znacznie mniej miejsca od pozostałych: grze PiS-u na odebranie wyborców Konfederacji. Temu celowi służyły zarówno używanie retoryki ukrainosceptycznej przez polityków partii rządzącej, jak i ujawnienie przez TVP Info w ostatnim dniu kampanii tzw. taśm Banasia. Już po wyborach wiemy, że słaby wynik Konfederacji (także na skutek jej własnych błędów) nie tylko nie pomógł PiS-owi, ale dał wyraźną większość partiom centrolewicowej opozycji. Skutek jest taki, że po ośmiu latach Prawo i Sprawiedliwość szykuje się do przejścia do opozycji – w dużej mierze na własne życzenie.

PiS będzie miał pod górkę

Wydaje się, że PiS w obecnej postaci jest niezdolny do powtarzania swoich największych zwycięstw, jak te w 2015 i 2019 r. Utrata mediów publicznych, dostępu do spółek Skarbu Państwa i wpływu na administrację państwową radykalnie zawęża pole manewru tego ugrupowania. Bieżąca sytuacja pokazuje również, że PiS jest obecnie partią pozbawioną zdolności koalicyjnej. Na niekorzyść przemawiają także naturalne zmiany demograficzne i kulturowe zachodzące na przestrzeni ostatnich lat. W skrócie dla PiS nie ma powrotu do 2015 roku.

Jeśli ugrupowanie to na poważnie myśli o odzyskaniu władzy, powinno zmienić swoje nastawienie do środowiska reprezentowanego w Sejmie przez Konfederację.

Do tej pory Jarosław Kaczyński traktował to ugrupowanie jako rywala rozbijającego głosy prawicowego elektoratu, zgodnie z formułą „na prawo od nas tylko ściana”. Tymczasem Konfederacja, mimo wielu zapowiedzi o rychłym rozpadzie, po czterech latach ponownie wchodzi do Sejmu i de facto pozostaje jedynym potencjalnym sojusznikiem dla PiS-u.

Również dla samej Konfederacji podjęcie w jakiejś formie współpracy z Prawem i Sprawiedliwością mogłoby okazać się korzystne. Bycie formacją antysystemową jest zwykle opłacalne na wczesnym etapie działalności, jednak przykłady takich ugrupowań jak Szwedzcy Demokraci pokazuje, że w pewnym momencie do uzyskania rzeczywistego wpływu na podejmowanie decyzji na szczeblu centralnym konieczna jest kooperacja z ugrupowaniami głównego nurtu. Punktowanie działań podejmowanych przez nową koalicję będzie zresztą sprzyjało poszukiwaniu dalszych pól współpracy.

Czytaj więcej

Wrzenie w Konfederacji. Partię mogą opuścić Korwin-Mikke i Braun

Pisowsko-konfederacki protokół rozbieżności

Oczywiście na przeszkodzie zacieśnieniu relacji między obu partiami stoi szereg różnych czynników. Uświadomienie konieczności ułożenia na nowo relacji z konfederatami będzie zapewne wymagało zmiany przywództwa w PiS-ie, bowiem prezes Kaczyński do tej pory raczej nie dawał się poznać jako polityk skłonny do współdziałania na dłuższą metę z mniejszymi partiami prawicy. Do tej pory takie relacje kończyły się tragicznie dla junior-partnerów Kaczyńskiego. Być może z tego względu do nawiązania współpracy dojdzie dopiero po zakończeniu kadencji obecnego prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Z drugiej strony utrudnieniem może okazać się niechęć znacznej części wyborców Konfederacji do PiS-u. Aczkolwiek warto pamiętać, że wraz z upływem czasu pamięć o rządach ekipy Kaczyńskiego będzie się zacierać.

Sporym problemem na drodze do porozumienia mogą być różnice programowe między obu partiami połączenie etatyzmu PiS-u z wolnorynkowymi przekonaniami konfederatów na pierwszy rzut oka wygląda jak próba godzenia wody z ogniem. Tak jednak być nie musi. W przeszłości pojawiały się takie sojusze, warto wspomnieć choćby o w sumie nieoczywistej koalicji balcerowiczowskiej UW z bardziej prosocjalną AWS. O wielu dalece bardziej egzotycznych przymierzach politycznych, które ostatecznie dochodziły do skutku, wcześniej mówiono jako o nierealnych, dlatego wykluczenie prawdopodobnej współpracy Konfederacji z PiS-em wydaje się pozbawione realizmu politycznego.

Reasumując, można zaryzykować tezę, że jeśli ugrupowania prawicy na poważnie myślą o powrocie do steru władzy, powinny zacząć szukać pól współpracy. Czas jednoznacznych hegemonów w polityce zdaje się bezpowrotnie mijać, dlatego PiS powinien traktować potencjalnych sojuszników po partnersku, tak jak na to zasługują. Parafrazując scenę z filmu „Interstellar”, współdziałanie PiS-u z Konfederacją nie jest niemożliwe jest konieczne.

O autorze

Adam Szymczyk

jest publicystą, członkiem zespołu międzynarodowego Klubu Jagiellońskiego

O przyczynach zwycięstwa opozycji napisano już wiele, z tego względu w tym miejscu warto wspomnieć o jednym, zajmującym w mediach znacznie mniej miejsca od pozostałych: grze PiS-u na odebranie wyborców Konfederacji. Temu celowi służyły zarówno używanie retoryki ukrainosceptycznej przez polityków partii rządzącej, jak i ujawnienie przez TVP Info w ostatnim dniu kampanii tzw. taśm Banasia. Już po wyborach wiemy, że słaby wynik Konfederacji (także na skutek jej własnych błędów) nie tylko nie pomógł PiS-owi, ale dał wyraźną większość partiom centrolewicowej opozycji. Skutek jest taki, że po ośmiu latach Prawo i Sprawiedliwość szykuje się do przejścia do opozycji – w dużej mierze na własne życzenie.

Pozostało 83% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Państwo to strażak i urzędnik. W powodzi nie zawiedli
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Miłosz: Czy powódź przekona polityków, by oddali komunikację w ręce specjalistów
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Powódź 2024. Raport NIK jak lekcja
Opinie polityczno - społeczne
Renaud Girard: Polska - czwarta siła w Europie
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie polityczno - społeczne
Kazimierz Groblewski: Igrzyska w Polsce – podrzucajmy własne marzenia wrogom, a nie dzieciom