O przyczynach zwycięstwa opozycji napisano już wiele, z tego względu w tym miejscu warto wspomnieć o jednym, zajmującym w mediach znacznie mniej miejsca od pozostałych: grze PiS-u na odebranie wyborców Konfederacji. Temu celowi służyły zarówno używanie retoryki ukrainosceptycznej przez polityków partii rządzącej, jak i ujawnienie przez TVP Info w ostatnim dniu kampanii tzw. taśm Banasia. Już po wyborach wiemy, że słaby wynik Konfederacji (także na skutek jej własnych błędów) nie tylko nie pomógł PiS-owi, ale dał wyraźną większość partiom centrolewicowej opozycji. Skutek jest taki, że po ośmiu latach Prawo i Sprawiedliwość szykuje się do przejścia do opozycji – w dużej mierze na własne życzenie.
PiS będzie miał pod górkę
Wydaje się, że PiS w obecnej postaci jest niezdolny do powtarzania swoich największych zwycięstw, jak te w 2015 i 2019 r. Utrata mediów publicznych, dostępu do spółek Skarbu Państwa i wpływu na administrację państwową radykalnie zawęża pole manewru tego ugrupowania. Bieżąca sytuacja pokazuje również, że PiS jest obecnie partią pozbawioną zdolności koalicyjnej. Na niekorzyść przemawiają także naturalne zmiany demograficzne i kulturowe zachodzące na przestrzeni ostatnich lat. W skrócie – dla PiS nie ma powrotu do 2015 roku.
Jeśli ugrupowanie to na poważnie myśli o odzyskaniu władzy, powinno zmienić swoje nastawienie do środowiska reprezentowanego w Sejmie przez Konfederację.
Do tej pory Jarosław Kaczyński traktował to ugrupowanie jako rywala rozbijającego głosy prawicowego elektoratu, zgodnie z formułą „na prawo od nas tylko ściana”. Tymczasem Konfederacja, mimo wielu zapowiedzi o rychłym rozpadzie, po czterech latach ponownie wchodzi do Sejmu i de facto pozostaje jedynym potencjalnym sojusznikiem dla PiS-u.
Również dla samej Konfederacji podjęcie w jakiejś formie współpracy z Prawem i Sprawiedliwością mogłoby okazać się korzystne. Bycie formacją antysystemową jest zwykle opłacalne na wczesnym etapie działalności, jednak przykłady takich ugrupowań jak Szwedzcy Demokraci pokazuje, że w pewnym momencie do uzyskania rzeczywistego wpływu na podejmowanie decyzji na szczeblu centralnym konieczna jest kooperacja z ugrupowaniami głównego nurtu. Punktowanie działań podejmowanych przez nową koalicję będzie zresztą sprzyjało poszukiwaniu dalszych pól współpracy.