Ministrowie spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau, Litwy Gabrielius Landsbergis i Ukrainy Dmytro Kułeba przyjęli 7 lipca w Wilnie „Deklarację o wspólnym europejskim dziedzictwie i wspólnych wartościach z okazji 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja 1791 r. i Zaręczenia Wzajemnego z 20 października 1791 r.". Podkreślili w niej znaczenie dziedzictwa Rzeczypospolitej Obojga Narodów dla współpracy trzech państw, a w przyszłości także demokratycznej Białorusi. Spotkanie ministrów odbyło się w formacie Trójkąta Lubelskiego.
Poczucie więzi
Powołując się na Konstytucję 3 maja i Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów, ministrowie wskazali na równorzędność aktów ustrojowych Rzeczypospolitej z największymi dokonaniami tego rodzaju w dziejach Europy – angielską Magna Carta z 1215 r. i francuską Deklaracją praw człowieka i obywatela z 1789 r. Podkreślili też, że to w konstytucji Rzeczypospolitej – pierwszej na kontynencie europejskim – ogłoszono zasadę, że „wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu", uznawaną obecnie za wspólną wartość wolnego świata i fundament integracji europejskiej.
Wielokrotne podkreślenie komplementarności Konstytucji i Zaręczenia – gwarantującego podmiotowość Wielkiego Księstwa Litewskiego w ramach Rzeczypospolitej jako unii Korony i Litwy – jest jednocześnie manifestacją tego, jak głęboko zakorzenione w kulturze Polaków i Litwinów jest zrozumienie, że silna unia zbudowana musi być na fundamencie podmiotowości jej państw członkowskich, a nie na ich maksymalnym ujednoliceniu i teatralizacji ich odrębności. To wskutek poszanowania odrębności i godności Wielkiego Księstwa Litewskiego nie tylko Polacy, ale wszystkie narody Rzeczypospolitej – owej naszej unii, po jej zniszczeniu przez obcą przemoc, zbrojnie upominały się o jej odrodzenie przez kolejne 68 lat aż do 1863 r. Przesłanie zawarte w tym fragmencie deklaracji ma oczywisty wymiar współczesny – silnej unii, cieszącej się ofiarną miłością swych obywateli, nie buduje się przez maksymalną centralizację i pogwałcenie praw jej państw członkowskich. Wiemy to – robiliśmy to już ponad 230 lat temu.
W deklaracji z 7 lipca Ukraina po raz pierwszy w tak wyrazisty sposób uznała się za współdziedzica tradycji Rzeczypospolitej i w jej kulturze politycznej umiejscowiła wolnościowe i demokratyczne tradycje narodu ukraińskiego. To na tym fundamencie kulturowym oparte były Pakty i Konstytucje Praw i Wolności Wojska Zaporoskiego hetmana Pyłypa Orłyka z 1710 r., wymienione w deklaracji obok Konstytucji 3 maja i Zaręczenia jako mające swe korzenie w tradycji Rzeczypospolitej fundamenty kulturowe, które razem wzięte „w walnym stopniu ukształtowały europejską tożsamość Białorusinów, Litwinów, Polaków i Ukraińców oraz inspirowały ich ruchy wolnościowe, w tym wspólne powstania z lat 1831 i 1863 r. przeciwko despotycznej Rosji, a następnie polską Solidarność, litewski Ruch na rzecz Przebudowy, ukraińską Rewolucję Godności oraz walkę Białorusinów o demokrację".
Litwa i Ukraina uznały za własną i wspólną z Polską oraz Białorusią nie tylko walkę powstańczą o odrodzenie Rzeczypospolitej, ale i – by użyć staropolskiej terminologii – potrzebę chocimską z 1621 r. „będącą po dziś dzień symbolem braterstwa broni wojsk polsko-litewsko-ruskich (ukraińskich) w obronie wspólnej europejskiej ojczyzny". Podkreślono znaczenie manifestacji z Kowna i z Horodła z 1861 r., uznanych w niej za wyraz woli jedności i wspólnej solidarnej walki o swe prawa „szlachty i ludu", wszystkich czterech narodów, „postawionych wobec nowych granic i kordonów ustanowionych na skutek zbrodni rozbiorów".