Optymiści odpowiadają, że już wkrótce, jeszcze tylko przeskoczymy omikron. Pesymiści mówią, że to się nigdy nie skończy. A niektórzy dodają, że władza i BIG PHARMA mają w tym interes. A jak może na to pytanie odpowiedzieć obserwator realista? Najlepiej per analogiam.

Teoretycznie nie mamy materiału porównawczego, bo podobnego zjawiska w historii najnowszej nie było. Tyle że nie o historię tu idzie, lecz o histerię. Proszę zwrócić uwagę, ile razy mylili się już eksperci i rządzący. Doprawdy zbyt często ich wypowiedzi nie miały wiele wspólnego z faktami i nauką. Podobnie jak z logiką (przypomnę zakaz wstępu do lasu, dzięki któremu rząd Mateusza Morawieckiego przejdzie do historii polskiego kabaretu). Zarówno naukowcy, jak i politycy zbyt często kierują się w kwestii pandemii emocjami. Swoimi lub odbiorców. Jest to zatem w tym samym stopniu zjawisko z zakresu medycyny, co psychologii mediów. I tu akurat mamy materiał porównawczy.

Czytaj więcej

Raport: Koronasceptycyzm i antysemityzm idą ze sobą w parze

Żyjąc w naszym kraju, człowiek chłodno analizujący rzeczywistość nieustannie się dziwi. Oto polską specjalnością staje się kwestionowanie faktów. Przynajmniej jeśli chodzi o politykę. Tu zamiast trzeźwej analizy mamy nieustanną psychozę. Rzecz jasna z obu stron, choć w tym akurat wypadku bardziej interesująca jest ta opozycyjna. Od kiedy w roku 2015 władzę objął PiS, w mediach zaangażowanych w zwalczanie rządu wciąż trwa pobudzenie. Wydawało się, że po drugich wygranych wyborach parlamentarnych powinno się to skończyć, ale skąd… Od sześciu lat każdy, nawet najmniej istotny sygnał, traktowany jest jako zapowiedź upadku partii Jarosława Kaczyńskiego. Nie przesadzę, jeśli powiem, że koniec PiS-u ogłaszano już ze 20 razy. Ostatnio w związku z Pegasusem (choć tu na razie są tylko poszlaki). I kiedy czyta się prognozy antyrządowych publicystów na rok 2022 można się tylko uśmiechnąć. PiS znowu ma zostać obalony, tak jak miał być obalony przez KOD, Strajk Kobiet, aferę deweloperską itp., itd. Tymczasem cały czas prowadzi w sondażach i ma szanse na wygraną w kolejnych wyborach.

A jak to się ma do pandemii? Skoro tak jest w kwestiach politycznych, to nie ma żadnego powodu, żeby inaczej było z psychozą covidową. Zwłaszcza że ma ona zasięg globalny. Nie mam więc dla państwa dobrych wiadomości: to potrwa jeszcze parę ładnych lat.