Rosyjskie służby specjalne tracą swój największy atut, jakim było skuteczne przekonywanie otaczającego świata o swym wysokim profesjonalizmie i nadzwyczajnej skuteczności. Portal Bellingcat wykonał gigantyczną pracę umożliwiającą zidentyfikowanie danych personalnych oficerów rosyjskiego wywiadu zagranicznego. Ujawnił przy tym, że rosyjski system bezpieczeństwa nie posiada bajkowej czapki niewidki chroniącej go przed dobrze przygotowanym kontratakiem, a uchodzące dotąd służbom rosyjskim nonszalancja i pewność siebie zostały ukarane.
Odkrycie spadochronu
Ośmieszenie rosyjskiej służby, uchodzącej od dziesięcioleci za najbardziej elitarną i najlepiej utajnioną, jest dla Kremla ciosem bardziej bolesnym niż fiasko konkretnej operacji. Oficerowie Głównego Zarządu Sztabu Generalnego zostali przedstawieni światu jako postacie żywo przypominające bohatera dowcipów o Stirlitzu, asie sowieckiego wywiadu, spopularyzowanym przez serial „Siedemnaście mgnień wiosny". Do dzisiaj furorę robi anegdota, jak Stirlitz szedł ulicami Berlina, ale coś zdradzało jego tajną profesję: czapka uszanka, walonki, a może ciągnący się za nim spadochron...
Odkrycie „spadochronu" ciągnącego się za negatywnymi bohaterami operacji w Salisbury nie jest pierwszym przypadkiem ujawnienia personaliów osób zaangażowanych w tajne rosyjskie operacje. Przypomnijmy zdemaskowanie dziesiątków Rosjan niejawnie uczestniczących w wojnie z Ukrainą, autorów zestrzelenia samolotu pasażerskiego MH-117, ujawnienie tożsamości oficerów działających na rzecz destabilizacji sytuacji na Bałkanach czy wspierających lokalne reżimy w odległych zakątkach świata. W starciu z Zachodem władze Rosji konsekwentnie od ponad dekady wykorzystują w grze czynnik siły. W kontekście praktyki służb specjalnych nie jest to już jedynie klasyczne szpiegostwo, intrygi związane z korupcją polityczną czy udział w operacjach pozwalających na zbudowanie ekonomicznych przyczółków rosyjskiej obecności.
Czytaj także: Czy w Moskwie trwa wojna służb specjalnych?
Instrumentarium, na które składały się wyżej wymienione działania, uzupełniono (zresztą nie pierwszy raz w historii sowieckich/rosyjskich służb specjalnych) o brutalne akty przemocy mające sparaliżować wolę obrony u zaatakowanego, przekonać go, że rosyjskie służby specjalne są zdecydowane na tego rodzaju działania i nie zamierzają liczyć się z reakcjami międzynarodowymi.