Polska będzie w najbliższych kwartałach „importowała" wyższe ceny, inaczej niż w ostatnich latach, kiedy globalizacja bardziej sprzyjała procesom deflacyjnym niż inflacyjnym. Można też zauważyć wiele czynników zewnętrznych zagrażających stabilności cen w krótszym i dłuższym okresie. Przyjrzyjmy się, jak wygląda bilans ryzyk dla procesów inflacyjnych w Polsce.
Rosnąca niepewność
W okresie pandemii trudno prognozować inflację z uwagi na wiele nieprzewidywalnych czynników. W opracowaniu z października 2020 r. MFW wskazuje na dużą niepewność inflacji w całym kilkuletnim horyzoncie prognoz. Niepewność ta jest zresztą coraz częściej podkreślana w raportach praktycznie każdej instytucji prognozującej inflację.
Wynika ona co najmniej z dwóch czynników. Po pierwsze, duża niewiadoma dotyczy zmian cen, które pojawią się wraz z uwolnieniem popytu po likwidacji barier utrudniających lub uniemożliwiających zakupy lub korzystanie z niektórych rodzajów usług. Niewiadomą jest zarówno wpływ realizacji odłożonej w czasie konsumpcji, jak i decyzji cenowych podejmowanych przez przedsiębiorstwa.
Wyraźny wzrost popytu – spodziewany po zmniejszeniu obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią – w krótkim czasie może sprzyjać decyzjom o podwyższaniu cen. Zresztą w wielu przypadkach decyzje te mogą wynikać nie tylko z chęci szybszego odrobienia strat, ale również mogą być uzasadnione wzrostami kosztów produkcji. Wpływa na nie wiele czynników, o których będzie mowa w dalszej części artykułu. Po drugie, dużą niewiadomą pozostaje reakcja gospodarek na stymulację fiskalną i monetarną przeprowadzaną przez rząd i NBP na niespotykaną dotąd skalę. Tu pytanie nie sprowadza się do tego czy, ale kiedy i w jakim stopniu czynnik ten przełoży się na wyższą inflację. Wzrostowi cen sprzyjać będzie luźna polityka pieniężna największych banków centralnych świata.
Jak wskazuje MFW, na zmiany cen może wpływać utrata wiarygodności polityki pieniężnej banków centralnych. Odnosi się to zwłaszcza do tych z nich, które utrzymują niskie koszty finansowania deficytu, zamiast działać na rzecz stabilności cen. Wobec gwałtownie rosnących deficytów utrata wiarygodności może sprzyjać szybkiemu wzrostowi oczekiwań inflacyjnych, co jest niepożądane dla stabilizacji cen.