Nie uciekniemy przed śmieciami

Polska nadal nie radzi sobie z odpadami. Świadczą o tym liczne patologie. Lekarstwem na te problemy jest tzw. gospodarka cyrkulacyjna – pisze ekspert Business Centre Club i think tanku Atmoterm.

Publikacja: 05.10.2015 21:00

Nie uciekniemy przed śmieciami

Foto: bcc.org.pl

Śmieci, które faktycznie powinny być sortowane i utylizowane, zalegają na wysypiskach lub często znajdowane są w lasach. Firmy, które uczciwie podeszły do nowej ustawy i zainwestowały w niezbędne technologie i sprzęt, zostały na straconej pozycji, ponieważ samorządy wybrały podmioty oferujące stawki najniższe, często niemające nic wspólnego z rynkowymi. Co faktycznie dzieje się z odebranymi śmieciami, tego nie wie nikt. Jak pogodzić wyśrubowane standardy ekologiczne wyznaczane przez Brukselę z koniecznością zaspokojenia coraz większych potrzeb społeczeństw, coraz szybszych cykli produkcyjnych i coraz krótszych okresów użytkowania produktów? Odpowiedzią jest circular economy, czyli tzw. gospodarka cyrkulacyjna.

Surowce się wyczerpują

Przyjmując jako jedyną możliwą z punktu widzenia przyszłości koncepcję zrównoważonego rozwoju, zdefiniowaną w raporcie ONZ „Nasza wspólna przyszłość" jako rozwój zapewniający zaspokojenie obecnych potrzeb bez ograniczenia przyszłych generacji do zaspokojenia ich potrzeb, nie można pominąć wszystkich możliwych barier, jakie mogą hamować rozwój. Jedną z barier jest wyczerpywanie się zasobów zarówno surowcowych, jak i ekosystemów. Często można się spotkać z opiniami, że niektórych surowców, np. węgla, mamy na co najmniej 100 lat, ale to 100 lat kiedyś minie...

W XX wieku nastąpił niebywały dotąd rozwój świata: 22-krotny wzrost wydajności gospodarki przy czterokrotnym zwiększeniu się liczby ludności. Spowodowało to bezprecedensową intensyfikację wykorzystania zasobów (m.in. 14-krotny wzrost zużycia paliw kopalnych, zagrożenie 60 proc. światowych ekosystemów). Wobec wzrastającej liczby ludności presja na zasoby będzie dalej rosła, szczególnie w przypadku wody, surowców energetycznych, metali oraz usług ekosystemowych, co wiąże się z produkcją żywności. Jak wynika z komunikatu Komisji Europejskiej: „przy obecnym tempie wykorzystywania zasobów, do 2050 r., będziemy łącznie potrzebować więcej niż dwóch planet do utrzymania nas, a aspiracje wielu ludzi dążących do poprawy jakości życia pozostaną niezaspokojone".

Jedna trzecia żywności na śmietnik

Jednocześnie obecne wykorzystywanie zasobów jest wysoce nieefektywne. Dla przykładu w Europie średnie zużycie materiałów na mieszkańca wynosi ok. 16 ton, z czego tylko 40 proc. podlega recyklingowi lub jest ponownie użyte, a reszta jest składowana lub spalana. Wymownym przykładem jest m.in. wykorzystanie zaledwie 69 proc. produkowanej żywności.

Nawet przy rozwiniętej zbiórce odpadów stalowych czy papierowych nie wykorzystuje się od 30 do 75 proc. zawartych w nich surowców. Niewykorzystanie możliwości tylko w trzech sektorach – transportu, żywności, budownictwa – kosztuje Europę 7,2 biliona euro rocznie! Dla porównania PKB wszystkich państw członkowskich UE w 2014 r. wynosił 13,9 biliona euro.

Wobec wyczerpywania zasobów można się spodziewać nasilenia obserwowanych już trendów: zwiększającego się uzależnienia od surowców (np. energetycznych), wykorzystania posiadanych zasobów do rozgrywek politycznych, fluktuacji cen surowców (zwłaszcza wzrostu), rosnącej konsumpcji, wzrastającego zapotrzebowania na surowce przez szybko rozwijające się gospodarki, zmniejszanie różnorodności biologicznej.

Podstawy gospodarki cyrkulacyjnej

Biorąc pod uwagę zagrożenia, powstały koncepcje tzw. decouplingu (czyli oddzielenia wzrostu gospodarczego od produkcji odpadów), zielonej gospodarki (w której polityka i innowacje umożliwiają społeczeństwu efektywne korzystanie z zasobów, zwiększając dobrobyt oraz utrzymując naturalne systemy) i wreszcie gospodarki cyrkulacyjnej (zwanej też gospodarką o obiegu zamkniętym). Gospodarka cyrkulacyjna to systemy pozwalające zachować możliwie jak najdłużej wartość dodaną produktów i wyeliminować odpady. Zachowują one zasoby w obrębie gospodarki, kiedy cykl życia produktu dobiega końca, pozwalając na ich ponowne wielokrotne wykorzystanie w sposób produktywny i tworząc w ten sposób kolejną wartość.

Poza koniecznością eliminacji bariery rozwojowej działania podjęte w tym kierunku pozwalają uzyskać konkretne oszczędności i zyski. Komisja Europejska podaje, że transformacja w kierunku gospodarki cyrkulacyjnej może się przyczynić do dodatkowego wzrostu PKB Unii nawet o 3,9 proc. Samo zapobieganie powstawaniu odpadów, stosowanie zasad ekoprojektowania, ponowne wykorzystanie odpadów itp. mogą dać przedsiębiorstwom oszczędności netto ok. 600 mld euro (8 proc. rocznego obrotu), przynosząc jednocześnie korzyści w postaci ograniczenia emisji zanieczyszczeń do powietrza, emisji gazów cieplarnianych itp.

W gospodarce cyrkulacyjnej trzeba analizować cały okres życia produktów. Dla przykładu: na etapie wydobycia surowców należałoby zwracać uwagę na eliminację rabunkowej gospodarki; na etapie projektowania – uwzględniać zasady tzw. ekoprojektowania; na etapie produkcji – zastosowanie bezodpadowych technologii; w zakresie dystrybucji – stosowanie ekologicznych opakowań zwrotnych; na etapie wykorzystania – na przedłużanie życia produktów; na etapie zbiórki odpadów – na zastosowanie efektywnych metod zbiórki i segregacji odpadów. Wreszcie na ostatnim etapie – na jak największy recykling surowców zawartych w odpadach.

Biorąc pod uwagę wagę racjonalnej gospodarki zasobami, zagadnienia te zostały uwzględnione w najważniejszej strategii rozwojowej UE „Europa 2020 – Strategia na rzecz inteligentnego i zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu". Strategia obejmuje trzy powiązane ze sobą priorytety: rozwój inteligentny; rozwój zrównoważony (wspieranie gospodarki efektywniej korzystającej z zasobów) i rozwój sprzyjający włączeniu społecznemu.

Jednym z najważniejszych projektów wiodących strategii jest: „Europa efektywnie korzystająca z zasobów". Jego celem jest wsparcie zmian w kierunku niskoemisyjnej i efektywniej korzystającej z zasobów gospodarki oraz uniezależnienia wzrostu gospodarczego od wykorzystania zasobów i energii.

Zadania dla Polski

Na razie w Polsce obserwujemy chaos przy zwykłej segregacji i utylizacji odpadów, podczas gdy gospodarka cyrkulacyjna to zapowiedź rewolucyjnych zmian, w tym modeli zarządzania firmą. Nowe definicje zmieniają status obecnych przedsiębiorstw (producentów), którzy nie są już wytwarzającymi odpady, lecz tworzącymi zasoby (materiały).

Warto pomyśleć, jak wyzwania transformacji do gospodarki cyrkulacyjnej wykorzystać dla rozwoju Polski, a nie tylko poprzestać na biernej realizacji celów UE, ponieważ transformacja w kierunku gospodarki cyrkulacyjnej decydować będzie o jej konkurencyjności. Wydaje się, że pierwszym działaniem powinno być sformułowanie strategii, w ramach której powinno się wypracować zintegrowane podejście wszystkich sektorów, z określeniem potencjalnych korzyści i kosztów oraz priorytetowych działań.

Śmieci, które faktycznie powinny być sortowane i utylizowane, zalegają na wysypiskach lub często znajdowane są w lasach. Firmy, które uczciwie podeszły do nowej ustawy i zainwestowały w niezbędne technologie i sprzęt, zostały na straconej pozycji, ponieważ samorządy wybrały podmioty oferujące stawki najniższe, często niemające nic wspólnego z rynkowymi. Co faktycznie dzieje się z odebranymi śmieciami, tego nie wie nikt. Jak pogodzić wyśrubowane standardy ekologiczne wyznaczane przez Brukselę z koniecznością zaspokojenia coraz większych potrzeb społeczeństw, coraz szybszych cykli produkcyjnych i coraz krótszych okresów użytkowania produktów? Odpowiedzią jest circular economy, czyli tzw. gospodarka cyrkulacyjna.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację