Parlament Europejski i Rada UE porozumiały się w sprawie unijnych wieloletnich ram finansowych (WRF) i Funduszu Odbudowy (Next Generation EU). Jednak do ich przyjęcia daleka droga. Nie ułatwi jej sprzeciw Polski i Węgier wobec powiązania środków unijnych z praworządnością.
Finansowy maraton
Komisja Europejska (KE) zaproponowała 27 maja br. plan odbudowy gospodarczej po pandemii, obejmujący odnowione WRF na lata 2021–2027 w wysokości 1,1 bln euro oraz 750 mld euro w ramach Funduszu Odbudowy (500 mld euro jako granty, 250 mld euro jako pożyczki). 21 lipca państwa członkowskie uzgodniły budżet w wysokości ok. 1,8 bln euro, zmniejszając WRF i utrzymując poziom finansowania Next Generation EU, w ramach którego 390 mld euro będzie przeznaczone na pomoc bezzwrotną, a 360 mld euro na pożyczki.
Kolejnym brakującym elementem w procedurze przyjęcia WRF była zgoda Parlamentu Europejskiego (PE) na rozporządzenie w sprawie WRF oraz osiągnięcie porozumienia w sprawie przepisów sektorowych dotyczących konkretnych programów, takich jak Horyzont Europa, którego celem jest zwiększenie innowacyjności unijnej gospodarki.
Negocjacje między PE i Radą trwały ponad dwa miesiące. Najtrudniejsze ich tematy to przede wszystkim: nowe zasoby własne, rola PE w administrowaniu Funduszem Odbudowy, dofinansowanie szeregu programów flagowych, jak m.in. Horyzont Europa i Erasmus, włączanie realizacji celów klimatycznych i bioróżnorodności do wszystkich obszarów działań UE, promowanie równości płci oraz funkcjonowanie mechanizmu praworządności.
Osiągnięte 10 listopada porozumienie zakłada m.in. o 15 mld euro więcej na naukę, zdrowie i edukację poprzez wzmocnienie programów Horyzont Europa, EU4Health i Erasmus+. Budżet ma być bardziej elastyczny, co umożliwi szybszą reakcję na nieprzewidziane sytuacje.